W szkole byłam od godzinki 7.30 do 11.25 i tu pierwsza niespodzianka, z samego rana Pani dyrektor powiedziała, że mamy zmianę planu.
Z zajęć, jakie miałam to:
Wychowanie dziecka – trzy godziny
Anatomia i fizjologia dziecka – jedna godzina
Nie było dzisiaj psychologii, nie dowiedziałam się z tegoż powodu jak poszło mi zaliczenie tzn. co dostałam z niego. Na wychowaniach dziecka oglądaliśmy film, komedię o doktorze clownie – nie wiem, jaki jest jego tytuł, w sumie widziałam już go kilka razy, więc czas, jaki przeznaczony był na oglądanie tego filmu poświęciłam, na dokształcanie się z dziedziny wiedzy anatomicznej, obowiązującej na dzisiejszym zaliczeniu. Poszło nie najgorzej.
Jutro z moja grupą idziemy do lasu, żeby nie siedzieć na 7 godzinach lekcyjnych, a były by to: dwie psychologie- przełożone z dzisiaj, dwa wychowania dziecka - ćwiczenia, muzyka, dwie techniki, ogólnie, po raz pierwszy grupa się zorganizowała, prężnie napisałyśmy plan wycieczki, który został zaakceptowany przez Dyrektorkę, nie mamy jutro zajęć! W czwartek natomiast, zamiast praktyki mamy zaszczyt uczestniczyć w zajęciach zorganizowanych dla nas, słuchaczek pierwszego roku opiekunek dziecięcych, dziecięcych w przedszkolu numer 4 na Gałczyńskiego (osoby z mojego miasta, a wiem, że takie też czytają mojego bloga, doskonale się orientują gdzie ono jest). Będą to zajęcia, na których nauczymy się jak prowadzić zajęcia rozwijające różne sfery rozwojowe dzieci. Szczegóły z wycieczki i zajęć w przedszkolu, przedstawię w późniejszym terminie.