Komentarze: 1
W dniu dzisiejszym, byłam w Urzędzie Pracy, ponieważ tuż przed moim wyjazdem na wakacje do Warężyna, zatelefonowała do mnie Pani z tej instytucji w sprawie stażu, w Domu Seniora w Drużykowej. Dziś miałam się tam zjawić, no wiec poszłam.
Najpierw poszłam zapytać czy wiadomo już coś o moim stażu w przedszkolu, urzędniczka (inna niż od stażu w Drużykowej) poinformowała mnie o tym, że mój i inne wnioski złożone do tego przedszkola, rozpatrywane będą początkiem sierpnia, łącznie jest pięć wniosków, więc tak czy inaczej na pewno nie przyjmą nas wszystkich, zostało tylko oczekiwanie. Z pokoju 203 (wniosek o staż w przedszkolu), zeszłam na piętro niżej dowiedzieć się, co z tym stażem w Drużykowej. Pani, która tam siedziała, powiedziała mi o szczegółach, warunkach przyjęcia, i gdy jej zaczęłam zadawać pytania odnośnie tego stażu zamilkła. Nie wiedziała, co ma mi odpowiedzieć, oznacza to, że sama nie jest doinformowana a co z tego wynika jest nie kompetentna. Jednym z pytań, jakiej jej zadałam dotyczyło tego czy jeśli przyjmę ten staż w Domu Seniora a potem wniosek o stażu w przedszkolu zostanie pozytywnie rozpatrzony mogę z tego pierwszego zrezygnować, tych pytań było więcej, ale po zadaniu tego powiedziała, że ona w ogóle nie brała mnie pod uwagę, na ten staż, zatem nasunęło mi się pytanie, po co dzwoniła do mnie? Dodam tylko, że kobiety z pokoju 203 i 104 nie komunikują się ze soba, każda, działa osobno.