Komentarze: 4
Piątkowy wieczór spędziłam na wspominanej już imprezie, nie narzekam, pomimo, krótkiego czasu, było cool. Przyszłam do domu posiedziałam przy kompie, zjadłam ciasto, które przywiozłam i poszłam sobie spać. Sobotni poranek rozpoczęłam o godzinie 8, zakończyłam o 1 nad ranem, byłyśmy z mamą i ciocią na festynie, nie podobało mi się wcale, grali i śpiewali, ale za głośno to wszystko było. Ciocia zakupiła dla mnie goferka z owocami południowymi, pyszny był. Na kiełbaskę już się nie załapałam. W domu byłam około godziny 00.30, bo jeszcze byłyśmy z mamą u babci, pojadłam kolacyjki i wróciłyśmy do domu.
Za chwilę trzeba pójść do siebie do pokoju, poniewąz Daniel przyjeżdza z koncertu Anny Marii Jopek, no napewno będziemy oglądali koncert, bo miał ze sobą kamerę. Przywiezie tez dla mnie autograf Anii :D