Komentarze: 2
Tak mam ochotę położyć się i odpocząć, nie koniecznnie fizycznie, bo ruchu to i tak mam za mało, w moim przypadku chęć zaspokojenia potrzeby snu i odpoczynku, wynika jedynie z braku odpowiedniej ilości snu. Przemęczona jestem, tak, że nawet nauka jednego z moich ulubionych przedmiotow nie sprawia mi przyjemności. Nic a nic, nie robię w kierunku moich planów na przyszłość, są pod znakiem zapytania jak będzie, czas pokaże.
Dzisiaj w szkole, nareszcie udało mi się zaliczyć sprawdzian - zaliczenie z wychowaia dziecka, który obejmował zakres materiału "2 latek i wszystkie jego sfery rozwojowe" No zobaczymy jak wypadne, miałam osiem pytań i na każde coś, mniej lub wiecej napisałam. Przekładany był już dwa tygodnie, zresztą co tu dużo mówić, zaliczenie bło pisane w trzecim już terminie, i ten trzeci termin się przedłużał, na każdy wcześniejszy powtarzalam, więc wczoraj już dałam sobie z tym spokój.Okaże się niebawem...., no a z techniki oddawałyśmy dzisiaj drzewka szczęścia, ktore będą wręczane dziewczynom z drugiego roku na zakoczenie szkoły, o czym już chyba wspominałam....moje dzrzewko zrobił mi tata, b okategorycznie stwierdził , że nie da mi kleju do rąk, bo się posklejam. Pierwsza rzecz jaką mi zrobił.
Jutro idę na praktykę do przedszokla i tam razem z moją koleżanką Asią, o której często wspominam na tym blogu, będziemy przedstawiały tę bajkę, co w poniedziałek na literaturze, ponieważ w czwartek w Częstochowie nie udało nam się zaliczyć żadnej z zabaw, bo byłyśmy z dziećmi na spacerze, i nie było kiedy.