Najnowsze wpisy, strona 23


lut 05 2005 ....
Komentarze: 2

No i ocenki wszystkie już mam wystawione, przedstawiają się one następująco…. Niektóre notce wcześniejszej, a pozostałe to: Pielęgnowanie dziecka:        dostateczny (niestety), ale biorąc pod uwagę, że w ogóle miałam mieć niezliczony ten przedmiot, jest OK. Wychowanie dziecka:   bardzo dobry muzyka: celujący; No, i na muzyce lekko się posprzeczałam z babką, bo nie chciała mi dać z ocenek 6,6,5 oceny celującej, a taka jedna Danka miała tylko jedna 6 i jej dała bez niczego. Jednak postawiłam na swoim.

A dzisiaj mamy już sobotę, i kolejny weekend powoli dobiega końca. Co dzisiaj zrobiłam....? Otóż jak na mnie to bardzo dużo. Rano wstałam i poszłam na próbe śpiewu, szykujemy się do kolejnego wystąpienia, później po próbie nasz prowadzący odwiózł mnie do mojej babci, bo musiałam jej zrobić zakupy i posprzątać. Całe szczęście, że zgodziła się abym, przyszła jutro na tę jej kąpiel i masaż ze smarowaniem. Jakoś tez mi się nie chce. Wlazłam do domu i wzięłam się za sprzątanie, bo moja mam po ostatkach odsypia, a o obiadku to nawet nie można było dzisiaj pomażyć, bo nic w lodówce, ani funduszy na to "coś" nie było, i nie ma, a prawa obudzić jej nie mamy. Teraz sobie siedzę i rozmyślam

agulina2 : :
lut 02 2005 2 lutego 2005
Komentarze: 4

Dzisiejszy poranek wyglądał inaczej niż wszystkie, gdy kolejną czynnością dnia jest pójście do szkoły. Wstałam, i poszłam na Mszę Świętą, odczuwałam wewnętrzną potrzebę, uczestniczenia w tym nabożeństwie. Spotkałam tam moją koleżankę z klasy, której miałam podać tylko materiały do szkoły, ale ona tak mi zagmatwała w głowie, że wylądowałam w szkole na pierwszych trzech godzinach, czyli literaturze dziecięcej i psychologii. Na literaturze, Pani sprawdziła moje konspekty i wystawiła mi oceny, ponieważ na dalszych godzinach mnie miało nie być, bo te pierwsze literatury były grupy pierwszej a ja jestem z drugiej grupy, i tak:

Z zajęć praktycznych:                       bardzo dobry

Z literatury:                                         dobry

Z wychowania technicznego:          celujący

Z psychologii mam:                          bardzo dobry (wpisane na psychologii, która miałam po literaturze grupy pierwszej) Dzisiaj zostały mi one wpisane do indeksu, a resztę wpisów, zaltwi mi Asia, bo ja załatwiam sprawy z ranami. Tak w ogóle to dzisiaj poszłam do pracy mojej mamy i poprosiłam ją, aby zatelefonowała do Przychodni Huty, i zapytała jak przyjmują dermatolodzy, okazało się, że w tamtejszej Poradni takowi lekarze nie przyjmują, a w Przychodni Rejonowej, żadna z Pan lekarek nie wie, co mi jest i leczy rany objawowo a nie szukają przyczyn, które te rany spowodowałaby. Jeszcze na psychologii przy wpisach do Indeksu Pani psycholog spytała się „Agnieszko, co Ci się znowu stało?” Ja jej powiedziałam, że to, co zwykle, czyli rany nie wiadomego pochodzenia. Obie próbowałyśmy ustalić, co jest tego przyczyną, i chyba wiemy, ale to jest do udowodnienia. Mam do niej pojechać, bo to nie jest rozmowa, przy całej grupie, wypytała mnie trochę o moje życie, i ma pewne obawy o mnie związane z podłożem psychicznym, (więcej na blogu dla wtajemniczonych, w późniejszym terminie).

 

agulina2 : :
sty 31 2005 31 styczeń 2005
Komentarze: 2

Pierwszy dzień po feriach rozpoczął się dla mnie o godzinie 6.35 wstałam przygotowałam się do szkoły, i pojechałam po godzinie ósmej rano. W szkole było bardzo śmiesznie, już na pierwszych zajęciach z pielęgnowania dziecka, leserski, jeszcze większe ode mnie, martwiły się czy po zaliczają zaległy materiał, wszystko się pięknie im układa, nie chodzą w ogóle i potem mają 3, a ja nie powiem, że chodzę wzorowo, ale jak przyszło do wystawiania ocen to kobietka powiedziała „Tobie to trzeba piórka trzeba powyrywać”, widać, że mnie lubi…. Zależy jej na moich wynikach w nauce. W tym czasie, gdy profesorka wystawiała oceny jedna z naszych koleżanek dyktowała nam notatkę o śwince, zamiast podać: Świnka jest to choroba zakaźna wieku dziecięcego …itp, powiedziała tak: „Świnka jest to różowe zwierze, mieszkające w chlewiku” cala grupa zaczęła się śmiać. Ja natomiast zamiast napisać temat „Pielęgnowanie dziecka w przypadku świnki” napisałam: Dziecko ze świnką…” a Asia dodała „…ze świnką morską”. Pielęgnacja minęła szybko. A na wychowaniu dziecka, się okazało, że zaginął mój test, z trudności wychowawczych….za żadne skarby nie będę go pisała po raz drugi, tego byłoby za wiele. Jutro ostatni dzień praktyk w Sosnowcu, i całe szczęście, i tak nic nie będę robiła, ponieważ znowu na ciele a dokładnie na ręce, zrobiły mi się rany niewiadomego pochodzenia. Razem z moim bratem wyczytaliśmy dzisiaj w gazecie, że może to być „Atopowe zapalenie skóry” jest to choroba przewlekła, gdzie nawrotom choroby sprzyja STRES, i to właśnie mogę mieć, bo jak kiedyś oglądał (mój brat) program w TV, pani dermatolog powiedziała, że jest to alergia na życie. Dokładnie jednak nie wiem, co mi jest, dlatego więc w piątek nie idę na ćwiczenia z wychowania dziecka do przedszkola, tylko do dermatolog już zresztą czwartej z kolei…ciekawa jestem, co mi powie, nie będę jej jednak niczego sugerowała. Jeżeli jednak stwierdzi, że nie wie, co to jest, poproszę o skierowanie do alergologa. Za chwilę wychodzę z domu, a jak wrócę zagłębię siew wychowaniu dziecka, bo chce poprawić go na piątkę.

agulina2 : :
sty 29 2005 ....:(
Komentarze: 2

No i ferie dobiegły końca, jutro ostatni dzień leniuchowania, ja zamiast nadrobić wszystkie zaległości olałam totalnie sprawę. Nawet zyskałam od znajomej pytania na lewo, ale zaglądnąć mi się nie chciało, co tam w najgorszym przypadku będę miała średnią 4,5 jak zaliczę pielęgnowanie dziecka. Szkoda nawet wspominać. Jutro muszę zrobić ostatni konspekt w tym semestrze, bo przez tydzień będę miała jeszcze do piątku po feriach.

agulina2 : :
sty 22 2005 hej ho hej ho spać by się poszlo
Komentarze: 6

No i wreszcie mogę powiedzieć, że mam przerwę w nauce, czyli ferie. Dzisiaj po raz ostatni byłam na praktyce w Sosnowcu, żeby w sobotę wstawało godzinie 5!! Szok. Właśnie dzisiaj ja i Asia byłyśmy tam, do 12, bo to ostatni dzień odróbki praktyk, więc można było sobie wyjść wcześniej. Czas, jaki spędziłyśmy dzisiaj z dzieciakami zorganizowałyśmy im doskonale. Dziś we dwie z Joasią opiekowałyśmy się 6 kochanymi bachorkami, z czego dowiedziałyśmy się podczas rozmów z dziećmi, o tym, że nasze rodowite dzieciaki, tzn. z mojego miasta, zostaną adoptowane we trojkę jako rodzeństwo do jednej rodziny, Cudownie! Rzadko się zdarza, że rodzina adopcyjna bierze takie liczne trzyosobowe rodzeństwo

agulina2 : :