Najnowsze wpisy, strona 21


mar 21 2005 nowa szata graficzna
Komentarze: 5

Właśnie mija kolejny dzień, w którym siedzę sobie w domu, ze znanego Wam już powodu. Święta Wielkanocne się zbliżają, wiosna, już, co do niektórych przyszła, więc z powodu dużej ilości czasu i uprzejmości mojego brata, którego w domu nie ma już trzeci dzień, postanowiłam coś z moim blogiem zrobić. Nie mam nawet koncepcji jak chcę, aby to wszystko na ten okres świąteczny i wiosenny wyglądało, coś kombinuję, może jakoś wyjdzie.

Z noga coraz lepiej, juz mnie łuska- szyna udowa, zaczyna uwierać, to jest znak, że opuchlizna z kostki schodzi. Jutro w planach przedszkole, w środę komisja, o czym już niejednokrotnie wspominałam. Teraz niby zabieram się za kolejną partię materiału, który mam nadrobić ze szkoły, ale coś opornie mi to idzie, i wolę zajmować się głupotami jak rzeczami, które mogą zaważyć w przyszłości. Życzę wszystkim, aby i do Was przyszła wiosna :-)

agulina2 : :
mar 19 2005 :(
Komentarze: 5

Sprawy gipsowe nabrały poważniejszego obiegu. Otóż, nigdzie nie mogę wychodzić, bo po piątkowym „spacerze”, gdy drogi były jeszcze kiepskie, plucha, resztki śniegu, i błoto, ja musiałam iść do przedszkola na ćwiczenia. Z domu wystartowałam za dziesięć minut siódma, i szłam do godziny 7.25, gdzie tę samą drogę pokonywałam w 7 minut. Różnica niesamowita. W przedszkolu, żadna z opiekunek z grupy specjalnej nie zapytała, co się stało, a ja siedziałam z dziećmi na grupie, bo innego wyboru nie miałam. Jednym plusem jest to, że czas, jaki miałam spędzić w przedszkolu, minął w mgnieniu oka. Droga powrotna była dość skomplikowana, zanim doszłam na przystanek autobusowy, już jeden odjechał mi z przed nosa, wysiadłyśmy z Asią na żabkach i poszłyśmy, do przedszkola, numer 15 i drugiego numer 8 pożyczyć pacynki, na środowe zaliczenie z literatury dziecięcej, w 15 dyrektorka, bardzo chamsko w stosunku do nas się zachowała. Z przedszkola, nie mogłam dojść stawałam, co chwile, aż doszłam do ławki, i przesiedziałam na niej z pół godziny jak nie więcej, i małymi kroczkami doszłam do domu. Teraz mam nadwyrężone mięśnie rąk, i lewe biodro, najchętniej to bym się nigdzie nie ruszała. We wtorek, do przedszkola, we środę

na komisję wojskową, a w czwartek na kontrolę do chirurga – bo wtorek spędzę w przedszkolu, i na święta najprawdopodobniej w gipsie.

 

agulina2 : :
mar 16 2005 jak nie kolano to kostka
Komentarze: 4

Mam nogę w łusce:( 15.marca 2005)

Wszystko zaczęło się od czwartkowego poślizgnięcia podczas powrotu ze szkoły. W domu okłady na napuchnięte kolano, następnie jego usztywnienie w przypadku gdyby zbierała się woda, albo jak mojej znajomej krew. Tak wytrzymywałam do czasu, kiedy w piątek, poszłam do przedszkola. Opuchlizna powoli schodziła ( z kolana), więc nie  wymagało interwencji chirurgicznej. W związku z tym, poszłam do przedszkola, na ćwiczenia z wychowania dziecka i co się okazało, kobiety z grupy specjalnej, na której teraz odbywam swoją "praktykę" zorganizowały dzieciom 'dzień zabaw ruchowych' tzn. od godziny 8-12, kiedy takowe zajęcia odbywałam, dzieci bawiły się tylko w zabawy ruchowe, tańce, ćwiczenia itp. Wszystko było by w porządku, gdyby nie fakt, że gdy weszłam na grupę, obie Panie sprawujące opiekę nad dziećmi specjalnej troski, nie widziały, że nie mogę nogi zginać w kolanie. Powiedziałam, że nie będę z nimi wykonywała takich ćwiczeń, bo nie mogę, a ona mi odpyskowała, że dojrze nie chodziłam cztery tygodnie tj: osiem praktyk, jeszcze stwarzam jakieś problemy. Takim oto sposobem, musiałam "tańczyć" z nogą usztywnioną, wyobrażacie sobie jak to było możliwe? Ja nie, dopóki, nie zostałam zmuszona. Po ćwiczeniach przyszłam do domu, i zaobserwowałam, że moja noga, prócz kolana, jest napuchnięta, w kostce, i cała zsiniała. Broniłam się rękami i nogami od wizyty w chirurga, bo byłam pewna, że bez łuski lub gipsu się nie obejdzie, ale Daniel mi powiedział, że mam iść wręcz wygonił. Próbowałam jakoś uargumentować moją niechęć do wizyty u tego lekarza, ale nie udało mi się. Poszłam i co się okazało, że jeśli stanę na tą nogę w łusce nawet, to mogę mieć jeszcze gorzej. Nastraszył mnie Za tydzień mam pójść do kontroli i na założenie gipsu. Najciekawsze jest to, że za tydzień, to ja mam mieć (w środę) komisję wojskową, więc możliwe jest, że na komisję pójdę w gipsie. Teraz to się zastanawiam, czy mogę wystąpić do przedszkola o odszkodowanie?

 

agulina2 : :
mar 04 2005 porobiło się
Komentarze: 8

zawieszam tymczasowo dodawanie notek, ponieważ mam masę zaległości w szkole, grozi mi egzamin, trzymajcie kciuki aby do tego nie doszło, nareszcie cos mnie ruszyło, aby stanąć na nogi nie mam dużo czasu, jak wróce to mam nadzieje, że w lepszym nastroju i mam nadzieję, że będziecie na mnie cierpliwie czekali, brakuje mi ...warunków do nauki, będzie trudno, ale moze jakoś sobie poradzę, żegnam na czas niokreslony.

 

agulina2 : :
lut 24 2005 rozjaśniony umysł
Komentarze: 5

No i w końcu dzisiaj byłam, w szkole. Nie było zaciekawie, ale przynajmniej się dowiedziałam co i jak z tymi pracami, nie jest znowu tak najgorzej, tylko trzeba się zbarac do pracy, jest możliwośc nadrobienia. Dzisiaj też rozmawiałam z Panią Dyrektor o mojej sytuacji, nie jest najgorsza, odebrałam wkońcu Indeks z dobrymi ocenkami, jak już zresztą wiecie. A u mnie deprecha jak stąd do Warszawy, jakoś żyję, przynajmniej się stara, dzismojej mamy urodziny, życzonka złożyłam z samiutkiego rana, a po szkole poszłam do niej do zakłdu pomóż jej w pracy, niestety nic dla mnie nie znalazła, ponieważ na rozliczaniu (PIT-ach) trzeba się znać. Nadrabiam zaleglości, odbiłam sobie notatki i teraz szybciutko trzeba nadrobić, to na czym mnie nie było, jestem pełna optymizmu, chociaż depresja daje po sobie znać, zobaczymy... czy się uda ?

agulina2 : :