Komentarze: 4
Po pierwsze to narobiłam sobie przez moje wagarowanie, bo tak to trzeba po imieniu nazwać - oczywiście, że były inne powody, nie tylko lenistwo, sporo zaleglości, zarówno tu na blogach - to takie mniej ważne, jak i te poważniejsze w szkole. Już dzisiaj rozpoczełam trzeci tydzień, wolnego dobrowolnego, bo tak to nazywam od samego początku, jednak, jak wszystko wagarowanie ma swoje plusy i minusy, plusem jest choćby to, że wszystkie rany jakie miałam, te co mi sie samoistnie robią, zagoiły się, kolejnym plusem, jest to, że schorowana babcia ma stałą opiekę - bo większość czasu mieszkam u niej, do domu tylko przychodzę by posiedzieć przy komputerze. No a o minusach nie trzeba wspominać, bo są to wielkie zaległości. Zadano nam pracę z lieteratury dziecięcej, a żadna z koleżanek nie wie jak to ma być, tzn jedna mówi inaczej, a inna znowu coś innego, i teraz chcąc cos zrobić, nie wiem jak. Myślałam o tym, że przecież siedze sobie czy to tez tu w domu, czy u babci, w przerwie gdy ona naprzykład leży, bądź też dzisiaj sie będzie kapała, mogłabym zrobić tę pracę, ale co z tego....mogłabym, ale nie zrobię bo nie wiem jak... a dwóch robić nie będę, bo ani jedna ani druga nie jest podobna do jej drugiej wersji...