:-)
Komentarze: 2
A u mnie ferie, tzn. ferie dobrowolne. Olewam szkółkę, po co się uczyć, i tak rodzinka twierdzi, że i tak się niczego nie nauczę. Odwiedziłam Asię, bo ma nogę w gipsie, od zwykłego poślizgnięcia się na drodze prostej, ludzie strzeżcie się ślizgawic. A oprócz tego codziennie chodzę do babci, dzisiejszy dzionek miałam bardzo pracowity, rano poszłam do babci, i jej trzykrotne zakupy, bo jak wróciłam to się okazało, że czegoś mi zapomniała powiedzieć, i tak łaziłam jak koziołek ofiarny. Prócz tego zapłacić mieszkanie byłam, i wróciłam do domu, umyłam głowę, i poszłam na zajęcia popołudniowe. Wróciłam o 2o, a jutro długo oczekiwany wyjazd....
Dodaj komentarz