Komentarze: 1
Czy ktoś widział w zimie Biedronkę? Ja TAK... !!! Czy chcecie aby na moim blogu byla muzyczka, czy może lepiej niech jej nie będzie? Czekam na komentarze.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Czy ktoś widział w zimie Biedronkę? Ja TAK... !!! Czy chcecie aby na moim blogu byla muzyczka, czy może lepiej niech jej nie będzie? Czekam na komentarze.
Hmmm i po Sylwku a raczej w trakcie. Ja z :Dominiką właśnie siedzimy przy kompku ( troszkę dziwnie) ale obiadamy się dobrociami, które uprzednio zakupilyśmy w Biedronce. Hmm zaczniemy od początku a nie od końca. No więc, :dominika przyszla do mnie o 16.30 (chyba) no i siedziałyśmy przy komputerku, heh normalne u mie. Następnie poszłyśmy do Biedroniastej po nasze zakupki, aby było co jesć. Wróciłyśmy i znowu komputerek :-( Czyżby to było moje uzależnienie? Oby nie... . no nie nbastępną sprawką było wyjście moich staruszków do babci (zresztą obu) koło 19 z minutklami.... . No i w okńcu zostałyśmy same.... . Godzinka 20.45 za pasem a ja z Dominiką poszłyśmy do ( no nie będziemy się tu dużo rozpisywać) na Sylwka hahaha, nieliczni wiedzą o co chodzi, było suer no przynajmniej dla mnie, no dominika mówi, zę też SUPER!!!!! Sylwek jak nigdy dotąd..... :-), gdyby nie .... ktoś jeden... <-- Godzina 23.22 wychodzimy z domu my mother, my father ja i misiaczek (dominika :-)) koło urzedu miasta przywitać nowy roczek z mieszkańcami mojego Zawiercia hahaha. No i co się okazalo po drodze spotkałam moje koleżanki z klasy naalone w trzy d.... ale to mały szczegól. No i wkońcu 00.00 i nowy roczek.... no ale wcale tego nie odczuwamy.
życzę wszystkim wszystkiego co najlepsze, aby ten 2003 byl lepszy od ubiegłego, a moje marzenie i tak sie nigdy nie spełni :-( ale nie przejmuje sie tak bardzo .... no moze troszke...
tylko jakis kretyn beznadziejnie ją skomentował i postanowiłam usunąć komentarze bardzo zlośliwe.... OJ DŁUGO TO TRWAŁO |
|
NIE MOGŁAM SIĘ DOSTAĆ NA BLOGI.COM, ALE JUŻ JEST WSZYSTKO OKI, MAM NADZIEJĘ, ŻE DŁUGO NIE BĘDZIE TAKICH PROBLEMÓW. HEH TROSZKĘ JUŻ ZAPOMNIAŁAM CO CHCIAŁAM NAPISAĆ ALE SPROBUJĘ SOBIE COŚ NIECOŚ PRZYPONIEĆ
Oj tyle dzisiaj napiszę myślę, że nie skasuje się zanim nie zapiszę j.... masło maślane ale niech będzie. Zacznę może od dzisiejszego dnia tak lepiej bo narazie wszystko pamiętam. Wstałam jak zwykle codziennie rano, no może troszkę później niż trzeba wstać do szkoły. Poszliśmy z bratem do banku wpłacić ratę - hm nawet nie wiem za co no i do biedronki mojej żeby coś na śniadanko zakupić ( bułeczki i pączusia) o to idę po niego, bo mi w brzusiu burczy, a no i do tego dwie pizze mniam, mniam i soczek pomarańczowy...- nie dam nikomu to moje hehehe, no chyba że.... . Gdy przyszłam z Biedronki to zadzwoniłam do znajomej Izusi, bo nie byłam ostatniego dnia przed świętami w szkole, zapytać czy mi pożyczy zeszycików, no i tyle tego przyniosłam, że głowa boli L. A takie są skutki nie chodzenia do szkoły. Przyszłam sobie do domku, i trzeba było się wziąć za sprzątanko, no i to zrobiłam, a teraz tak sobie siedzę i się zastanwaiałam razem z Panią profesor „Wercią” hmm pomogła mi dużo J- dziękuję Weruś, no i Tobie Azraelku też. Teraz sobie siedzę przy komputerku o właśnie mamcia mnie na obiadek- prażonki pyszniutkie-godz. 16.00 to była
Zróbmy małe podsumowanko szkoły. Czas pomyśleć o zakończeniu semestru o ocenach aby wyjść jak najlepiej, to będzie strasznie męczący czas, czas w którym okaże się wszystko.... jak wyjdę z uśmiechem na twarzy czy wielkim niezadowalającym smutkiem na twarzyce. Już dzisiaj mam tyle zapowiedzianych sprawdzianów na okres po świąteczny, że nie wiem czego się uczyć, a co odstawić na bok... hihi nauczę się wszystkiego, tylko tak se pisze znaczy chciałam powiedzieć „sobie |
No więc napiszę troszkę skąd się z nimi znamy. Dominika ma brata Adriana i ja mam brata :DanieL-a. Są oni obaj w jendnym wieku tzn 21 latek na karku. Chodzili razem do słynnej szkoły podstawowej nr.2 w Zawierciu ( moim kochanym mieście) No to pczątek znajomościpaństwa Ł..... i P....( to nasze nazwiska, więc..pozostaną tajemnicą) dwóch rodzinek, hieh i nie koniec.... . Kiedy to w brzuszku były Agulinka i :Dominika nasze mamy leżały razem na sali przedporodowej... już się znałyśmy. Ja z marca jestem a Dominisia z kwietnia ( ja-29 marzec, a Misia {bo tak czasem na nią mówię} z początku kwietnia) , nie napiszę, bo to byłoby naruszenie jej prywatności. O sobie mogę pisać bo to mój blog-erek. Tak początki naszego życia już były wspólne. Szkoła podstawowa (pierwszaki) i co kolejne nasze spotkanie, trafiłyśmy do tej samej klasy - klasy "I c" (przypadkowo) nie siedziałyśmy razem, bo nie wiedziałyśmy jaka była nasza przeszłość... no ale nie długo. Dominisia nie przechodziła calych ośmiu lat SP (szkoła podstawowa) ze mną, bo się przenieśli do Katowic, ale nie na długo i Misia wróciła do mojej klasy :-). nie wiem w której to było klasie, zaprzyjażniłyśmy się ( chyba 5 klasa SP), ja uczyłam się wtedy prywatnie gry na keyboradzie i Misia trafiła do mnie do zespołu , bo mój nauczyciel organizował dla swoich uczni rózne występy( a Misia też ma talent muzyczny). No najpierw nasz zespół nosił nazwę "Nastolatki" potem przemianowany został na "Remix" i jeszcze póżniej na "Bon"a ja też byłam w innym zespole naszego nauczyciewla o nazwie "Rys" (czyli w dwóch jednocześnie). Szkoda, ze mój nauczyciel po jednym z kolejnych występów powiedział mojej mamie, że już szkoda Jego czasu, aby mnie uczył.... bo już umiem, tzn chodziło mu o to, że co usłyszę i mi się spodoba gram. Hiehie no, ale to i dobrze, bo i tak nie mam czasu już aby z nim grać :-(, bo gram kiedy chce i co chce... , tylko nie ma występów chlip.. chlip chlip....-tego mi najbardziej brakuje . No to ósma klasa SP, kiedy to musimy się z Misią rozstać, bo doszłyśmy do wniosku, że nie ważne jest, abyśmy były w tej samej szkole, tylko o to: abyśmy się uczyły w tym kierunku jaki nas interesuje. Ze mna i tak było inaczej.. ale to innym razem... . No i nie jesteśmy w tej samej szkole. Misia skończyła jedną (zawodówkę) i poszła do drugiej- technikum, a ja w ostatniej klasie mojej szkołki (czyli Zespołu Szkół im. Oscara Langego- w skrócie ZSE), myślę co tu wybrac, ale nie o tym miałam pisać. Z Misią mieszkamy niedaleko siebie i to nas łączy, hmm fajnie tak mieć przyjaciółke blisko siebie.... buziaczki tak przy okazji dla WOMEN. No to koniec, krótko o historii znajomości z moją :Dominisią
Wczoraj imieniny miał mój tata, około godzinki hmm 17 przyszła babcia z dziadziem a tuż przed nimi :Dominka (do mnie). Było dobrze dopóki mamcia (która miała imieniny w Wigilię) powiedziała, że zagram coś na organach i musiałam grać. Dobrze, że byłyśmy z :Dominiką razem w zespole to mi pomogła śpiewać. Gdzieś koło godziny 21 poszła babcia i dziadzio, a my z :dominiką wziełyśmy psa i poszłyśmy po :Dominisi mamę. Luz zabawa dopiero się zaczeła... a skończyła o 3 ranusio. Hiehie tylko siem troszku nie wyspałam, bo Dominisia była z jej 9 letnią siostrą Ewelinką, i tak wariowałyśmy, że siem nie dało ( z Eweliną jak ciocia i Dominisia poszly) :-) hihih bo Ewelincia u mnie spała, bo sama tego chciała. A tak poza tym tylko dodam, że ona ma niesamowicie wielki talent plastyczny, rysowala mi dużo a no i jeszcze śpiewałyśmy o godzinie 00.00 z Ewelinką oczywiście. No dobra teraz to już chyba wystarczy tego. Właśnie piję sobie kawusię, a tu nie dawno mama się mnie zapytała.. czy czasem nie jestem głodna?, hmm głodna NIE! Ja jestem przejedzona. Ja po tych świętach to nie jem już nic - przynajmniej narazie, bo mam obrzydzonko do jedzona hihhihihie - ciekawe tylko na jak długo? Kawusia kawusią i już po kawusi ;-(. a po 18 znowu przychodzi Ewelinka, :Dominika i ciocia Jola ( mama :Dominisi i Ewelinci) Hurraaaa chociaż siem nie wyspałam cieszem się. Fajne z nich ludziska.