Komentarze: 0
Poszłam do kumpla poznanego na czacie. Jest to chłopak z mojego miastaJ Spotkanie było miłe, siedzieliśmy z sobą dość długo (11-16), rozmawialiśmy o wszystkim, ale kiedy już wychodziłam wypowiedział zdanie, które bardzo mnie zraniło. Powiedział, że u mnie w Kościele nie ma Boga. Nie bardzo go mogłam na początku zrozumieć, ale po chwili ciszy, zastanowienia co mógł mieć na myśli zapadło to w moim sercu, Nie ma Boga? Bóg jest wszędzie nie ma miejsca gdzie by go nie było. Zawsze mnie tak uczono i tak będę zawsze uważała. Od tamtej chwili po mojej głowie znów chodzą mi same złe rzeczy. Myślę o.... a o niczym najlepiej niech to będzie tylko w mojej głowie, nie chce znowu denerwować kilku osób, które nie tylko są czytelnikami mojego bloga ... . Jednak jest mi z tym źle.