Najnowsze wpisy, strona 7


maj 11 2006 Krynica
Komentarze: 2

W poniedziałkowy poranek, przebudziłam się, poszłam do pracy ale tylko na niecałą godzinę, ponieważ doszłam do wniosku, że odwiedziny Pani laryngolog dobrze mi zrobią. Wróciłam do domu, wzięłam to, co potrzebne i poszłam do Przychodni Zdrowia. We wtorek byłam w pracy, ale moje samopoczucie nie było dobre, więc spoglądając, co chwilę na zegar, pragnęłam iść do domu. Po p[racy poszłam, do lekarza rodzinnego, który po badaniu stwierdził, że mam przewlekłe zapalenie krtani. Prawdą jest, że na gardło leczyłam się przeszło trzy tygodnie, po czym miałam tylko dwa dni bezbolesne, i na nowo mnie wzięło. Lekarz wypisał mi zwolnienie, z którego nie jestem zadowolona.

A w najbliższy weekend, jadę na wycieczkę do Krynicy Górskiej. Jest to wycieczka organizowana przez związki zawodowe, do których należy moja mama. Całkowity koszt wycieczki związkowej wynosi 50 zł - resztę kwoty, czyli 100 zł dopłaca mojej mamie zakład. Ja też mogę jechać za pełną odpłatność, więc jadę. Za 50 zł też! Moja mama płaci mi 50, babci drugą część, a ja trzecią. Wszystko wskazuje, że spędzę efektywnie weekend, byleby zdrowie dopisało. Muszę wziaść urlop wypoczynkowy :d

agulina2 : :
maj 05 2006 majowo
Komentarze: 6

Dnia pierwszego maja, wraz z innymi uczniami Śląskiego Ogniska Edukacji Artystycznej w Zawierciu, o godzinie 11.30 rozpoczęliśmy montaż słowno - muzyczny pt ”Piękna nasza Polska cała” mający na celu obronę, naszych polskich tradycji. Po tymże występie poszłam do domu i nic szczególnego się nie wydarzyło. W tym majowym weekendzie, nawet nie było ładnej pogody by można pójść na festyn, więc z moim kolegą poszliśmy odwiedzić Pawła.

Po długim sześciodniowym odpoczynku po raz pierwszy poszłam do pracy, w dniu wczorajszym, i to, co się dowiedziałam, zgięło mnie z nóg. Otóż 1 i 3 maja, są dniami świątecznymi, ale jeden z tych dni, będziemy musieli odpracować, ponieważ w Kodeksie Pracy, jest napisane, że tydzień pracy, może być pomniejszony tylko o osiem godzin, (jeden dzień) a w tym roku wypadło, że byłby pomniejszony, o 16, dlatego też, nawet jak nie będzie dzieci, ja w sobotę muszę iść do przedszkola.

Wczoraj też, było święto wszystkich strażaków, dlatego tez, z całym przedszkolem, oprócz najmłodszej grupy- Misiów, byliśmy w Straży Pożarnej, dzieci mogły posłuchać, czym zajmują się strażacy, zobaczyć jak przebiega akcja, po ogłoszeniu alarmu, i poprzymierzać kask. Wróciliśmy na obiad. Czas poobiednich zajęć, minął na zabawach dowolnych.

w Planach na dziś, praca, odwiedziny nowonarodzonej Gabrysi i próba.

 

agulina2 : :
kwi 28 2006 oj dzieje się
Komentarze: 1

Od kilku dni nie siedziałam przy komputerze, mam sporo zajęć, mało, kiedy jestem w domu, a jak już jestem, to brat przy komputerze pracuje, bo gdyby ktoś nie wiedział jest dziennikarzem. Tak, więc, jeśli już uda mi się usiąść przed monitorem, szukam rzeczy, które są mi potrzebne do mojej pracy lub też zajęć pozalekcyjnych – śpiew.

W środę zaniosłam do Pani Dyrektor podanie o urlop, na dzień dzisiejszy i na dzień 2 maja. bo po rozmowie z Kłosiem… stwierdziłyśmy, że wolnego będzie prawie cały tydzień, gdyby ktoś nie wiedział to, w przedszkolu dzień 2 maja jest normalnym dniem pracującym. Złożyło się tak, że w dniach 1 maja (w Mok-u) i 3 maja – (przy Śląskim Stowarzyszeniu) mam występ, ale co z tego, że nie znam jeszcze piosenek. I to chyba w maksymalnym skrócie, co u mnie słychać, bo co to kogo obchodzi, że znów dziś idę do dentystki.  

 

agulina2 : :
kwi 19 2006 Wczorajszy dzień
Komentarze: 1

Zaraz po otworzeniu oczu, myślami byłam już w pracy. Tego właśnie dnia, w godzinach mojej pracy, miały się odbyć, dwa pogrzeby. Jeden, mojej bardzo dobrej koleżanki z podstawówki taty - zginął przypadkiem w wypadku samochodowym(miał zginąć właściciel firmy, w której obaj pracowali, a ma tylko złamaną nogę), to był planowany wypadek, a drugi mojego kolegi mamy, ta zaś była chora na raka. Zastanawiałam się jak załatwić z Panią Dyrektor bym mogła pójść, ale nie było problemu. Mama mojego kolegi, była też Dyrektorką jednego z przedszkoli w moim mieście, stad też Dyrektorka z mojego przedszkola, i wszystkie nauczycielki, znały ją. Ja też ją dobrze znała, wszystkich ich znałam, całą rodzinę, Kasię, siostrę Michała, mamę, bo przecież dwa lata odbywałam zajęcia z wychowania dziecka w tym przedszkolu, gdzie ona była Dyrektorką, znałam ja, była bardzo dobrą kobietą. Dlaczego od nas odeszła? Nikt nie wie, najwidoczniej bóg chciałby była już u Niego. Michał zdaje teraz maturę, mam nadzieję, że po stracie mamy, poradzi sobie na tym egzaminie a nie załamie się po tej tragedii. Wraz ze scholą, w której Michał też śpiewa, o czym wspomniałam już, zaśpiewaliśmy by „ubarwić” tę uroczystość. Pierwszy pogrzeb był o 15, drugi zaś rozpoczął się o 16, po części w Kościele poszłam, wraz z dwójką moich koleżanek, w strojach naszych scholowych, jako delegacja na cmentarz, by pokazać, że też się smucimy, i jesteśmy razem z Michałem. Notka torcie nie składna, ale jak opisać to wszystko, skoro w serce przepełnia rozpacz i smutek

agulina2 : :
kwi 02 2006 "Spiewa skowronek..."
Komentarze: 2

Z wielkimi oporami przyszła do nas wiosna, szczęśliwa i radosna? Czy wiosna może się cieszyć, chyba nie. ale my wreszcie możemy zrzucić te zimowe ubrania, i włożyć coś lżejszego. Ptaki za oknami już śpiewają, wyczekujemy z utęsknieniem, pierwszych kwiatów, zazielenionej trawki, i jak najmniejszej ilości deszczu. Jak wiecie jestem chora, dziś i jutro jeszcze mam wolne, a od tych antybiotyków, mam więcej skutków ubocznych jak efektywnego działania. Pozdrawiam wszystkich, życząc dobrego dnia.

agulina2 : :