Najnowsze wpisy, strona 10


sty 13 2006 11 stycznia 2006
Komentarze: 0

Cóż to życie jest warte, przysparza nam ono samych kłopotów. Tak ja opasywałam we wcześniejszej notce, mam problemy dość poważne z moim zdrówkiem. Z Tego oto powodu, po rozmowie z moją mamą, postanowiłam pójść do mojej lekarki pierwszego kontaktu, ta zaś skierowała mnie do kardiologa, i neurologa i prosiła abym zrobiła badanie dna oka, co też uczyniłam, właśnie w dniu 11 stycznia. W recepcji założyłam sobie kartę i poszłam do mojej mamy do pracy, bo okazało się, że lekarka jest dopiero od 10.00 – Okulistka, a neurolog od 10.30. Czas oczekiwań umilała mi harysia, z którą miałam okazję porozmawiać na GG. Około godziny 9.40 Poszłam do przychodni i okazało się, że do neurolog to jest już spora kolejka, a do okulistki byłam druga. Zakropiono mi oczka w oczekiwaniu na rozszerzenie źrenic, na korytarzu źle się poczułam i gdy mnie zawołała powrotem do gabinetu zemdlałam. Już badanie nie było robione w ciemni tylko na leżance Okulistka powiedziała, że nie widzi żadnych zmian, że wszystko jest w normie. Gdy wyszłam dość długo, bo około dwóch godzin czekałam na wizytę u neurolog, średnio jedna osoba siedziała około 40 minut była. Ja już nie wytrzymałam ze słabości, i mnie przepuścił taki Pan, za którym były jeszcze dwie osoby i dopiero ja, i całe szczęście, ponieważ już nie mogłam tam wysiedzieć. Pani neurolog przeprowadziła 15 minutowy wywiad, a potem przystąpiła do zwykłych badań neurologicznych. Wspomnę jeszcze, że badanie dna oka jest płatne, ale z racji tych omdleń doktórka zrobiła je za darmo. Neurolog dała mi zwolnienie, żebym wszystkie te badania mogła zrobić bezstresowo, bo np. nie chcieliby mnie zwolnić w godzinach pracy. Poszłam do recepcji podbić go, a w tym czasie musiałam z pracy wezwać mamę, bo lekarka cichła z nią porozmawiać o moim leczeniu padaczki w latach 1986 – 1998, czyli przez dwanaście lat mojego, życia.

Efektem całych tych wizyt w dniu 11 stycznia, jest badanie krwi w piątek i EEG,(13 stycznia), – na które trzeba czekać około miesiąca albo i dwóch. Zaś wizytę do kardiologa mam dopiero na 31 marca, W poniedziałek znowu do Pani neurolog – w godzinach 13-18, a także coś z przyjemniejszych rzeczy tzn. wypłata. Z zaleceń lekarki nie mogę zostawać sama w domu i nigdzie wychodzić!

 

agulina2 : :
sty 06 2006 Jestem poważnie chora
Komentarze: 1

Minął już kolejny tydzień, mojego życia, jeden z tych najbardziej zajętych tygodni. W nim właśnie nie miałam ani jednego dnia, w którym mogłabym odpocząć, wszystko, co robiłam było z pożytkiem dla mnie, ale na niekorzyść mojego snu. Dziś mogę odetchnąć, i mieć nadzieję, że następny tydzień niekoniecznie od poniedziałku do piątku, ale włącznie z sobotą i niedzielą będzie mniej napięty w moim harmonogramie :-)

Jestem zmartwiona moim stanem zdrowotnym. Już od kilku dni, miewam zaburzenia równowagi, zalewają mnie poty i występują omdlenia. Tak właśnie wyglądają nawroty mojej choroby z dzieciństwa, która została zahamowana, ale Pani doktorka, do której jeździłam, powiedziała, że nie da jej się całkowicie wyleczyć. Mam słabszą postać Padaczki. Właśnie dziś miałam kolejne złe zwiastuny tejże mojej choroby. Chcę tylko wiedzieć, czy nie dostanę takich mdłości i omdleń podczas pracy w moimi kochanymi dzieciaczkami z Misiami z Przedszkola, w którym odbywam właśnie staż... Ale tego się nie dowiem, pozostaje tylko wierzyć, że będzie dobrze. Nie poszłam z tego powodu na próbę.

agulina2 : :
sty 02 2006 Swiąteczno?
Komentarze: 2

Właśnie, że już Noworocznie, W sumie to napisać tylko chciałam, że tegorocznego Sylwestra spędziłam w domu. Tuż po północy wypiliśmy rodzinnie szampana i poszłam spać, jakoś taka wyczerpana tym 2005 rokiem byłam.

Święta, święta i po świętach, normalne jak coroczne, tyle tylko, że chyba byłam grzeczna bo...Mikołaj czytać babcia przyniósł mi wszystko o co go poprosiłam. Zmykam do pracy

agulina2 : :
gru 22 2005 światecznie
Komentarze: 1

W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
życzę wam zrowia, życzę miłości,
niech mały Jezus w sercach zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta,
kochanej twarzy, co rano budzi,
i w okół pełno życzliwych ludzi

agulina2 : :
gru 20 2005 tak sobie myślę...
Komentarze: 0

Tak sobie myślę.... i co wymyśliłam...? Nic wielkiego tylko tyle, że od kiedy podjełam pracę w Przedszkolu, bardzo szybko mija mi czas. Nie tak dawno bo we wrześniu rozpocznałam moją prace, i obawiałam się jak to będzie....a dziś mamy spotkanie przy choince. cJak to wszystko, bo aż całe trzy miesiące mineły? Stwierdzam jednak, że dobrzemi z tym co robię, że dzieciaczki są wdzięczne i potrafią okazać to nam, chciłabym i zrobię wszystko by tak było, aby kolejne 3 miesiące, był akie albo i lepsze jak te dotychczas....

A wczorajszy dzien upłynął w niesamowitym tępie, zaraz po pracy miałam załtwić na mieście kilka spraw, posprzątałam też w domku na święta, i poszłam do dentystki, któa wystawiła mnie do wiatru....mam dosc dentystycznych gabinetów!

agulina2 : :