Komentarze: 0
Cóż to życie jest warte, przysparza nam ono samych kłopotów. Tak ja opasywałam we wcześniejszej notce, mam problemy dość poważne z moim zdrówkiem. Z Tego oto powodu, po rozmowie z moją mamą, postanowiłam pójść do mojej lekarki pierwszego kontaktu, ta zaś skierowała mnie do kardiologa, i neurologa i prosiła abym zrobiła badanie dna oka, co też uczyniłam, właśnie w dniu 11 stycznia. W recepcji założyłam sobie kartę i poszłam do mojej mamy do pracy, bo okazało się, że lekarka jest dopiero od 10.00 – Okulistka, a neurolog od 10.30. Czas oczekiwań umilała mi harysia, z którą miałam okazję porozmawiać na GG. Około godziny 9.40 Poszłam do przychodni i okazało się, że do neurolog to jest już spora kolejka, a do okulistki byłam druga. Zakropiono mi oczka w oczekiwaniu na rozszerzenie źrenic, na korytarzu źle się poczułam i gdy mnie zawołała powrotem do gabinetu zemdlałam. Już badanie nie było robione w ciemni tylko na leżance Okulistka powiedziała, że nie widzi żadnych zmian, że wszystko jest w normie. Gdy wyszłam dość długo, bo około dwóch godzin czekałam na wizytę u neurolog, średnio jedna osoba siedziała około 40 minut była. Ja już nie wytrzymałam ze słabości, i mnie przepuścił taki Pan, za którym były jeszcze dwie osoby i dopiero ja, i całe szczęście, ponieważ już nie mogłam tam wysiedzieć. Pani neurolog przeprowadziła 15 minutowy wywiad, a potem przystąpiła do zwykłych badań neurologicznych. Wspomnę jeszcze, że badanie dna oka jest płatne, ale z racji tych omdleń doktórka zrobiła je za darmo. Neurolog dała mi zwolnienie, żebym wszystkie te badania mogła zrobić bezstresowo, bo np. nie chcieliby mnie zwolnić w godzinach pracy. Poszłam do recepcji podbić go, a w tym czasie musiałam z pracy wezwać mamę, bo lekarka cichła z nią porozmawiać o moim leczeniu padaczki w latach 1986 – 1998, czyli przez dwanaście lat mojego, życia.
Efektem całych tych wizyt w dniu 11 stycznia, jest badanie krwi w piątek i EEG,(13 stycznia), – na które trzeba czekać około miesiąca albo i dwóch. Zaś wizytę do kardiologa mam dopiero na 31 marca, W poniedziałek znowu do Pani neurolog – w godzinach 13-18, a także coś z przyjemniejszych rzeczy tzn. wypłata. Z zaleceń lekarki nie mogę zostawać sama w domu i nigdzie wychodzić!