Archiwum październik 2004, strona 2


paź 10 2004 po weekendziorku
Komentarze: 6

Kolejny weekend dobiegł końca, a następny tydzień zapowiada się na wysokich obrotach, muszę załatwić tyle spraw, że nie wiem sama, od czego zacząć. Mam nadzieję, że nie trafię do ośrodka dla psychicznie chorych z powodu natłoku zajęć, od których można zgłupieć, no zobaczymy. Chciałbym, abym wszystko zrobiła, bo odkładanie na kolejny tydzień, to już by była przesada, bo niektóre sprawy wręcz nie mogą czekać, są naglące. No to do roboty. Nie mam nawet ochoty pisać dłużej notki.

Co do minionego weekendu, był zadawalający, w ogóle nie wypoczęłam, ale to już się wytnie. Spotkałam się w piątek ze znajomymi, byłam tu i tam, a jak wróciłam do domu to była babcia z dziadkiem, na danielowych urodzinach, jak poszli poszłam spać, a w sobotę odpoczywałam przy lekcjach – to się nazywa doskonały umysłowy odpoczynek. W niedzielę występ – czyli dzisiaj i koncert zespołu T3 fajnie grali. Idę spać

Blogi poczytam jutro albo w środę, jak czas pozwoli, więc  proszę o cierpliwość

agulina2 : :
paź 08 2004 no i mam przesrane
Komentarze: 7

Wszystko jest do kitu, zaplanowany miałam cały dzień a tu już od rana same problemy w związku z tym zaistniały. Poszłam sobie normalnie do przedszkola numer 5 na praktykę, powiadomiłam o tym Panią Ś.... opiekunkę naszej grupy z 7, i wszystko było ok, dopóki Asia nie powiedziała jej, że się ze mną widziała i że do mamy do pracy pojadę później. No trudno, wiem tylko tyle, że nie będę miała od dzisiaj łatwego życia, szczególnie z Panią Ś...będę musiała odrobić te ćwiczenia pomimo, że byłam 5 godzin, a nie 6. Spotkałam się z bliźniakami i to jest najważniejszy dla mnie punkt życia dotychczasowego w tym dzisiejszym dniu, bo one tak bardzo się cieszyły.... Jutro wraca ich mama, więc już mamy pewne plany odnośnie tego ich powrotu. A po praktyce przyjechał po mnie i mamę pracownik od niej z zakładu i zawiózł nas do pracki, teraz pracujemy sobie obie. Podjechaliśmy też do przedszkola numer 7 bo miałam Asi dać jeszcze zeszyt od psychologii co tez uczyniłam :-) i zebrał i się ochrzan. Mam nadzieję, że chociaż popołudnie mile spędzę. dziś mój bracholek kończy 23 lata, będzie babcia z dziadkiem i specjalnie zamówiony na tę okazję tort:)

agulina2 : :
paź 07 2004 no i ?
Komentarze: 5

mama ma nogę w łusce, na tydzień, potem zmiana na gips na około 6 tygodni, a z Asi ręką już lepiej, jutro nie idę na ćwiczenia do przedszkola, bo idę pierwszy dzień do pracy, tak tak, do pracy z mamą, bo ona musi być obecna a ja będę jej wszystko przynosiła i tak przez nabliższy czas, pomimo, że jest na zwolnieniu lekarskim, szef jak dzisiaj do niej dzwonił, powiedział jej: że jest niezastąpiona- ma tylko 4 stanowiska pracy i to wykonuje tylko 1 osoba,  a po pracy do babci myć podłogi, a potem jeszcze coś i powrót do domu około 24, jak będzie wszystko po mojej myśli. Teraz mieszkam na dwa domy, z babcia tak jakby się przejeła"chorobą" mojej mamy, wiecie to lepiej zrobiło na jej stan zdrowia, chyba jakieś uzdrowienie? Chyba to po części była.....choroba zwana samotnością tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszą notkę

agulina2 : :
paź 06 2004 oj działo się
Komentarze: 5

Po tym jak odeszłam wczorja od komputera zadzwoniła do nas babcia, i powiedziała nam, że miała 4 ataki serca przedzawałowe. Wszystko było by w porządku, chcieliśmy, aby wzięto ją do szpitala, ale ona jest upartai o tym rozwiązaniu nawet nam nie powinno się snić. Więc agusia spokojnie zapakowałą najpotrzebniejsze rzeczy, szkolne i takie do higieny i spania i poszła jak grzeczna wnuczusia do babci na noc, bo babcia bardzo chora rzecz jasna. No i weszłam od razu zjebka z samego progu, że po trzech tygodniach sobie o niej przypomniałam, a potem to już tylko jedno za drugim, Aga to Aga tamto... pominę ten fakt, bo przecież chora jest... No i gdzieś koło godziny 2 nad ranem mówi do mnie: No możesz iść już spać , a za chwilę znowu mnie woła i wcale nie spałam, a rano zrobiłąm jej śniadanie i sobie, poszlam do szkoły gdzie na psychologii i technikach już usypiałam na siedzaco, no a potem z dziarską minką spowrotem do niej, po to tylko aby do 20 siedzieć z nią, w między czasie przyszła mama, no i ona tez sobie zrobiłą coś co nie powinno mieć miesjca, skeciła noge, oby tylko nie musiałą jej wsadzac do gipsu albo do łuski, bo nie może sobie pozwolić w pracy na urlop chorobowy. A jutro idę do szkoły na 4 godziny, tj dwie muzyczki, gdzie mi sie nie chce siedzieć, i dwie pielęgnacje dziecka z dyrektorką! Normalnie zastępstow po byku....ale damy radę :-) No a potem do Joasi zawieźć jej zeszyty bo jej ręka też w nienajlepszym stanie, tzn stłuczona :(  

agulina2 : :
paź 05 2004 nudno było
Komentarze: 8

Czas leci nieubłaganie, ale wczoraj w szkole, nie wykorzystaliśmy tak jak powinniśmy. Z jednej strony wszyscy się cieszyli, że nic nie zapisujemy, że zajęcia są luźne, ale nie tak do końca, ponieważ te 5 godzin, jakie spędziłyśmy w szkole, można było wykorzystać w taki sposób, abyśmy coś wyniosły nowego z przeprowadzonych zajęć.

Na pielęgnowaniu dziecka, zamiast np. omawiać jakieś choroby, leczenie ich bądź też zapobieganie, to Pani puściła nam film o „doktorze ząbku” była to bajka animowana, uśmiałyśmy się, co niemiara. Był to film o higienie jamy ustnej, jak należy szczotkować zęby itp. Film, nie powiem do edukacji zdrowotnej dla dzieci, jest niesamowity, nawet mnie troszkę bardziej zmobilizował do szczotkowania zębów, pomimo, że to robiłam, teraz więcej uwagi im poświęcam to jest jakiś plus. A prócz filmu o wspomnianym już doktorku, czytałyśmy całą książkę z konspektami edukacji zdrowotnej, to było beznadziejne. Nikt tego nie słuchał, przechlapane miały osoby, które musiały czytać ja niestety też. Potem miałam dwa wychowania dziecka, na których pisałyśmy konspekty do zabaw manipulacyjnych, a że ja miałam już napisany, bo sobie w domu napisałam to się nudziłam i podpowiadałam innych, no przynajmniej dobry uczynek zrobiłam

 

agulina2 : :