Komentarze: 5
Przed południem siedziałam w domu, to i tamto robiła, po południu dostałam telefon od Pani Haliny czy czasem w moich zbiorach nutowych nie znalazlabym utworu "Do zakochania jeden krok" no i cos mi w zwiazku z tym obiecała.... ale tego już nie mogę powiedzieć publicznie. Poleciałam do znajomej żeby załtwić bo to ważna sprawa zarówno dla mnie jak i dla niej, udało się dostarczyłam jej te nutki i to jest chyba jeden jedyny plus dnia dzisiejszego, na probie źle mi poszło bo z gardłem bolącym i katarem śpiewałam przez nos a to największy minus tych co śpiewają- podobnie jak Dagmara ze scholi. W domku nie mogłam znaleźć mojej karty gorączkowej, którą miałam oddać jutro na pielęgnowniu dziecka do oceny, i przeszukiwałam pokój chyba z pięc razy nie ma, zapadła się pod ziemię, w związku z tym jednym głupim papierkiem jutro dostałabym 4 oceny niedostateczne, wioęc wolę do szkoły nie iśc, i o dziwo moja mama jest tego samego zdania co ja :-) dziwne rzeczy się dzieją, a :DanieL naprawił klawiaturkę