Najnowsze wpisy, strona 71


wrz 19 2003 ale jaja
Komentarze: 0

Opowiem wam historię, jaka przytrafiła mi się w zeszłym tygodniu podczas wyprawy do Częstochowy na zajęcia praktyczne. Podróż była udana aż do momentu, kiedy to doszłam do wniosku, że czegoś nie mam. Zostawiłam w pociągu reklamówkę z mundurkiem na praktykę, bez, którego bym nie weszła na te zajęcia. Pytam się mojej nauczycieli, czy ten pociąg, co jechaliśmy nim, dojeżdża gdzieś dalej, np. do Koluszek czy Częstochowa jest jego docelową stacją, odpowiedziała, że nie wie, i zapytała się, czemu pytam ja o taką rzecz. Odpowiedziałam i pobiegłam sprawdzić, bo nie wiedziała, ku mojemu zaskoczeniu pociąg stał i gdy weszłam do pociągu i przeszłam a właściwie przebiegłam od pierwszego do ostatniego wagonu i gdy mundurek się znalazł, u takiego faceta w torbie podróżnej i go odzyskałam odetchnęłam z ulgą.

Tak czy inaczej wczoraj też miałam niezła przygodę z biletem podróżnym, które razem z Asią zakupiłyśmy dzień wcześniej i ona zabrała je ze sobą. W drodze do Częstochowy wszystko było w porządku, ale już podczas praktyki doszłam do wniosku, że Asia nie dała mi biletu na powrót i zdałam sobie sprawę, że będę musiała kupić drugi bilet, bo Asia pojechała wcześniejszym pociągiem, ale od razu nasunęło mi się pytanie:, „za co?” mam kupić, całej tej sytuacji przysłuchiwała się moja pani i ona mi wyciągnęła swoje pieniądze i mi pożyczyła. W drodze na dworzec PKP przypomniałam sobie, że z Asią rozmawiałyśmy przed jej wyjazdem o bilecie. Przeszukałam plecak, bo Asia ma pozwolenie wyjmowania wkładania, czegokolwiek do mojego plecaka bez mojej wiedzy, i się okazało, ze mam bilet w plecaku. Cała klasa, łcznie z nauczycielka zaczęli się śmiać, a ja razem z nimi. Zapytały mnie, co wymyślę za tydzień, żeby się pośmiały. Tak ja tu już drugi tydzień przeżywam stres, a one się ze mnie śmieją.

 

W nastroju stresu i zarazem śmiechu minęła połowa dnia czwartkowego. Pociąg wjechał na stację Zawiercie o godzinie 14.24, ja i nauczycielka poszłyśmy jeszcze razem na chwilkę do szkoły, ona po grzechotki, które robiliśmy na technice, bo obiecała, że zaniesie do przedszkola w piątek czyli dzisiaj, a ja po książkę z logopedii, z której miałam odbić materiały na zajęcia poniedziałkowe. Wróciłam do domu i nic szczególnego już nie robiłam.

 

agulina2 : :
wrz 17 2003 co innego niz na agulince
Komentarze: 0

Zastanawiam się, dlaczego moje notki zaczynają się od słowa „dzisiaj” i innych tego typu. Niby blog jest jakimś tam rodzajem pamiętnika- pamiętnikiem internetowym, ale nasz język polski jest przecież bogaty w słownictwo i nie zawsze trzeba notkę zaczynać tym samym słowem. Postaram się to w najbliższym czasie zmienić.

 

Z moim zdrowiem coraz lepiej, wieczorkiem mama wysmarowała mnie spirytusem kamforowym w celu rozgrzania. Ja łyknęłam sobie jakieś tabletki, ale nic nie pomogły. W planach na dzień dzisiejszy jest zrobienie syropu z cebulki – on mi zawsze pomagał jest taki słodziutki, mniam.

 

agulina2 : :
wrz 16 2003 psychologia góra
Komentarze: 0

Dostałam pierwszą ocenę w nowej szkole, na przedmiocie psychologii była taka możliwośc i wykorzystałam ją w pełnii tego świadoma, dostałam bdb i jestem happy. Mam wielką ogromną nadzieję, że dzisiejszy dzień przeminie mi w takiej a nie innej atmosferze, i życzę wsz\ystkim takich chwil, gdzie radość większa być nie może. W piątek zaowiedzianą mamy kartkowkę z pielęgnowania dziecka, czyli przypomnę z tego co zapisaliśmy już pół zeszytu :D dlatego też planujemy iśc na rajd albo jechać na jakąśwycieczke ciekawe czy nam sie uda. Będe powoli kończyła idę się kurować do łóżka, a no i zapomniałąm co jest u mnie coraz częstsze, niestety zapominam o najwazniejszych rzeczach.

Przed chilką przypomniałam sobie, że jutro na technikę musze zrobić witraż koniecznie ze zwierzęciem a że nie mam talentu do rysowania to znalazłam cosik takiego na necie. Przesłuchuję też sobie płytkę od mojej kumpelki z klasy eleonorki Niemen. Jak na złośc do kataru i kaszlu dołaczyła czkawka, i tym miłym akcentem zbierma się do robienia witrażu :D Wiem że notka jest jak masło maślane, ale nie jestem w stanie tego zrobić inaczej, niech ktoś weźmie sobie tę moją chorobę :(

 

agulina2 : :
wrz 15 2003 chorusiana jestem,
Komentarze: 1

Dzisiaj w szkole nie było nic szczegolnego dwie techniki na których robiliśmy witrażyki, na plastyce zaproszenia a na na dwóch literaturach pislaiśmy o  narządach mowy, jednym słowem nudy. Może i dobrze, gdyby nie fakt ze od kilku dni boli mnie gardło i katar mi z nosa cieknbie, a tu nie można iśc na zwolnionko, bo za duzo było by do nadrobienia materiały, choćby tego pisanego a nie mówiąc już o nauce :)

Plan na jutro : Wychowanie dziecka, diwe godziny, psycholgie dwie godziny, i dwa wf- z których jestem zwolniona, z tego po zmianch mamy jutro- anatomia jeda godzina, psychologia dwie godziny i wf na ktore nie idę :D to tyle, ide sie położyc bo o 15.30 znajoma przyjedzie Asia :)

Zapomniałam dodać, że dzisiaj do mojej klasy doszły kolejne dwie osoby i co się okazało są to dwie moje koleżanki ze szkoły średniej, z tej samej klasy. Przyjdą do mnie po zeszyty :D

agulina2 : :
wrz 13 2003 :(
Komentarze: 2

Wczorajszy dzień w szkole spędziliśmy na pięciu godzinach pielęgnacji dziecka zapisalismy połowę zeszytu a reszcie to już lepiej nie wspominać, wszyscy na czwartej godzinie już narzekali że za dużo i wogóle, co za beznadziejna dyrektorka układa sześć godzin jednego przemdiotu w jeden dzień i nic poza nim :) No i na tej pielęgnacji spotkała mnie bardzo nie przyjemnasytuacja. Jedna z moich ex koleżanek przyczepiła się jak zwykle nie wiem o co, myślę, że jest to sprawa tylko i wyłącznie Karoliny K. Wiem też że nie powinnam umieszczać jej imienia, ale będą mojego bloga czytały osoby z mojej nowej klasy a  o to chodzi, to na tyle do zobaczyska

agulina2 : :