Archiwum 25 października 2005


paź 25 2005 staż w przedszkolu
Komentarze: 2

Dziś z samego rana zamiast pójść od pracy, poszłam do mojej lekarki. Już od kilku dni, moje samopoczucie pogorszyło się, myślałam jednak, że przez weekend mi przejdzie, ale nie pomogły domowe sposoby leczenia. Lekarka o dziwo przyszła punktualnie ze swoimi godzinami pracy, byłam jako pierwsza, po badaniu okazało się, że mam grypę w zaawansowanym stadium, i początkowe stadium zapalenia oskrzeli, więc o pracy nie ma mowy. No cóż, że wypłatę w listopadzie będę miała mniejszą, ale szkoda mi było dzieci, i Pani Dyrektor, która jest też jako nauczycielka na tej grupie, co ja, bo jest w ciąży, i mogłaby załapać infekcje i dziecku mogłoby zaszkodzić. Musiałam pójść drugi raz do przychodni, bo zapomniałam legitymacji ubezpieczeniowej, i nie mogli mi wypisać zwolnienia tzw. L4 pracujący wiedzą, o co chodzi i większość z was zapewne też, które następnie musiałam zanieść do Urzędu Pracy, a kopie do przedszkola. Teraz siedzę w domku i rozmyślam jak to się mogło stać, że osoba, która nie ma odpowiedniego wykształcenia zajmuje się dziećmi w przedszkolu, a jak ja pytałam o staż właśnie tam gdzie ją przyjęli nie chcieli mnie przyjąć… Po rozmowie z mamą wiem, ona ma znajomości, jej mama pracuje z siostrą Pani dyrektor w jednym zakładzie no cóż bez znajomości marne szanse na pracę.

 

agulina2 : :