Komentarze: 0
W dniu wczorajszym rozpoczęłam swój wolontariat w Domu Dziecka w moim mieście. Sprawa rozpoczęła się już wcześniej, kiedy to mój brat rozpoczął swój wolontariat, ale trochę w innej formie. Chodzi do takiego Arka, do jego rodzinnego domu, bo on jest chory. Już wtedy zaczęłam się zastanawiać, czy nie znalazłabym czasu dla tych dzieci. W środę, gdy wróciłam z rannego dyżuru w Domu Małego Dziecka, w Częstochowie, poszłam z bratem, do Pani Gwizdek do Domu Dziecka. Po naszej wspólnej rozmowie, ustaliłyśmy, żebym przyszła w czwartek na 14, czyli wczoraj, to był mój pierwszy dzień wolontariatu, dla mnie dzieci są najważniejsze