Komentarze: 1
Po MEDYKU pojechaliśmy po bilet dla daniela do czestochowy. i do babci po poszwy, które następnie zawieźliśmy do magla, o wszystko w godzine i 15 minut
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Po MEDYKU pojechaliśmy po bilet dla daniela do czestochowy. i do babci po poszwy, które następnie zawieźliśmy do magla, o wszystko w godzine i 15 minut
Trzy dni mnie nie było, a ile się w tym czasie wydarzyło :D Część została opisana już na agulince - agraffeczce, a resztę postaram się opisać teraz tutaj już za chwilkę. Zacznę od dnia dzisiejszego, a właściwie nocy. Obudziłam się o 3.15 z okropnym bólem brzucha, mdłościami, i oczekiwanym omdleniem. W mojej głowie nic poza chęcią uśnięcia nie było, a co dopiero udało mi się zrobić o 5 nad ranem, oczywiście mój sen nie trwał zbyt długo bo 3 godziny kiedy to Daniel mój brat obudził mnie o 8 i czas ruszać w drogę powiedział. Ech myślałam, że go zabije własnym wzrokiem :) No, ale jakoś się pozbierałam. Dzisiaj nasze wszystkie sprawy rozpoczęliśmy od wizyty u babci Ani żeby przekazać jej te bilety, bo po 10 mieli jechać z dziadkiem jak co dzień na działkę, ale przed wizyta u niej pojechałam do apteki po jakieś leki na tę moją chorobę. Kolejnym naszym punktem zaczepienia była moja nowa szkoła "MEDYK" tak ją będę nazywała bo tak się nazywa :) Zapytałam w sekretariacie jakie dokumenty są potrzebne aby przyjęli mi te dokumenty, i podziękowała wyszłam. Wszystko miałam już przygotowane w aucie gdyby nie faktem że zapomniałam o teczce, a wymagane są dokumenty w teczce. Pojechaliśmy naszym autem, bo cały czas autem jeździliśmy, ja nawet w stanie dwóch kroków sam nie jestem w stanie zrobić nawet teraz :) Następnie pojechał odebrać do mojej poprzedniej szkoły czyli EKONOMIKA dyplom ukończenia z przygotowania zawodowego z oceną bdb, ale zła jestem co już pisałam kiedyś bo 6 przeszła mi koło nosa :). Gdy odebrałam "dyplom uzyskania tytułu zawodowego" bo tak się to fachowo nazywa pojechaliśmy do mojej mamy do zakładu po teczkę, myślałam, że ona mnie wybawi i tak tez się stało. Przy okazji zrobiłyśmy kserokopie mojego świadectw i tego dyplomu, niech sobie na wszelki wypadek w domu będą :) No i spowrotem pojechaliśmy do MEDYKA zostawić dokumenty. Tak więc 25 sierpnia czyli dzień przed..... będę miała rozmowę kwalifikacyjną, i w ten sam dzień się dowiem, czy zostanę przyjęta :)