Archiwum grudzień 2002, strona 4


gru 12 2002 BIEDRONKA- praktyka i Zdrowie
Komentarze: 1

Hej hej to znowu ja WAS troszkę pomęczę moimi notkami. Dzisiaj sobie poszłam do biedroniastej na 8 do 14, ale tak się żłe czuję, że zwolniłamsię u kierowniczki o 13.10, a teraz sobie nadrabiam lekcje, NAWET GŁUPIE TABLETKI NIC MI NIE POMAGAJĄ. Ciekawe było to że jednaz klientek pyta się ile kosztuje herbata ganulowana a ja ...... nie mogłam ydusi z siebie słowa, hieh i wiecie co  nie pomogłam jej, może pomyślałą że jestem głucha?

agulina2 : :
gru 12 2002 dzisiaj
Komentarze: 0

Zaraz będę musiała wychodzić do Biedronki na praktykę, eee wczoraj po wywyaidówce tylko moja mama powiedziałą jedno szokujące dla mnie zdanie w które nigdy nie uwierzę, witam wszystkich czytających bloga i życzę pogodnego dnia. Ja dzisiaj rozmawiam na migi, bo moje gardło nie jest w stanie nic z siebie wydusić.

agulina2 : :
gru 11 2002 Po festiwalu i WYWIADÓWCE
Komentarze: 0
Zacznę może od tego, że miałam już notkę napisaną, ale nie zapisała sią, no cóż napiszę od nowa, może będzie ładniejszą i bez błędów? Zacznę od festiwalu kolęd, który odbył się w Będzinie, byliśmy tam w szkole muzycznej około 15 i mieliśmy maleńką próbę, a potem występ. Czułam się jak w idolu heh, nawet komisja była tak samo usadowiona jak te kuby Wojewódzkie i inne. No nie ważne. Teraz oczekuję na wyniki, ale chyba się nie doczekam , bo brat przyszedł, a rozwiązanie będzie o 21 z minutkami :-( No nie, będę musiała czekać chyba do jutra? A wywiadówka jak to wywiadówkla, dobre i złe strony, to chyba normalne :-( To tylko tyle, pozdowienia dla wszystkich
agulina2 : :
gru 11 2002 Pytania
Komentarze: 0

witam dzisiaj już jadę do Będzina, a teraz odrabiam matmę i słucham RMF FM, nic więćej nie napisze, bo nie mam o cz\ym, am oże WY macie jakieś pytania?

agulina2 : :
gru 09 2002 Oj ten dzisiejszy dzień
Komentarze: 3

Zaczelo się od wczoraj, kiedy to około godziny 22 zadzwoniła do mnie siostra Lucyna (uczy mnie religi), wtedy to zapowiedziała mi że dzisiaj mam mieć organy w szkole. Oczywiście wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że organy ważą ze 100 kilosów heh i ja to sama dzwigałam. Ranusio wstałam około godzinki 6, kiedy to mnie obudziła moja mama, zjadłam śniadanko i powtórzyłam sobie to z czego miałam zaliczać dzisiaj sprawdziany czyli WOS i angielski. Koło godzinki 7 przyszła już po mnie moja piapiółka :Dominika, i z nią razem poszłyśmy do szkoły ( ona uczy się w innej), brat zaniósł mi organy na przystanek, a dalej to już męczyłyśmy się z :dominisią, heh ci ja bym bez niej zrobiła? Kto to wie. Wiecie co fajnie nie błam dzisiaj na ani jedej godzince lekcyjnej, mam zolnionko w zwiąZku z tymi próbami, bo w środę, jedziemy ze szkołĄ na "Festiwal Kolęd" do Będzina, ZAPRASZAM WSZYSTKICH CHĘTNYCH- SZKOŁA MUZYCZNA.  No więc do godziny 14.35 bodajże siedziałam w szkole, a tymczasem moja klasa poszla sobie już do domku o 13 heh. Po całej próbie poszłam do mamci do pracy, żeby mi odbiła lekcje z dzisiaj, bo jutro już na 7 rano muszę być na fakultetach z angielskiego, gdzie będziemy pytane na ocenę z wszystkich czterech lat nauki.:-( Czasem się zastanawiam czy nie lepiej jak zdawałabym angielski na maturze, w końcu potrzebny mi będzie w dorosłym życiu, tak więc skończę notkę i zmykam się uczyć, bo trzeba to zdać i tyle :-) Właśnie miała przyjść :Dominisi i na 16 miałyśmy iść z jej młodszą siostrą do kościółka na rekolekcyjki gdyż Ewelinka jest przed komunią, więc trzeba :-(, ale nie przyszła. Czyżby dostała małe op...... że jej tak długo nie bło? Hm... kto to wie...? Miała przyjśc i mialyśmy też pisać jej pracę ontrolną na ochronę środowiska, ale nie mam jej, więć jej nie pomogę, bo nawet nieznam tematów. A tak wracając do mojejszkoly to mam zwolnienie z zajęć od dzisiaj do środy hihi, jak dobrze;-), a w czwartek i piątek praktyka- czyli tak jak by tydzień odpoczynku od pracy i nauki znaczy nauki tylko, bo ćwiczyć trzeba heh.

Co jest najgorsze to przenoszenie tych organów. Wiecie co s.Lucynka wymyśliła. Dzisiaj je miałam  w szkole- zostały tam.  Jutro od 8 ranusio już jest próba, a po próbie mam je wziąść do domu, a w środę jak ta głupia z domu mam je tachać na dworzec PKP (spory kawałek ode mnie) i w Będzinie donieść jeszcze do tej szkoły w której jest przesłuchanie, heh tyle roboty. No i oczywiście spowrotem i domu , a za jakiś tydzień znowyu do szkoły na jasełka, heh czy to wogóle ma sens?

agulina2 : :