Archiwum sierpień 2003


sie 30 2003 szybkie powroty
Komentarze: 1

Nie było mnie 4 całe  dni z Wami blogowiczami, ponieważ spotkało mnie coś bardzo upakażającego w sieci. Nie przypuszczałam że monitor mysz i inne urządzenia należące do wyposażenia domowego sprzętu komputerowego mogą tak zmienić życie człowieka. Dużo się wydarzyło w sieci niemiłego dla mnie. Zostałam bowiem posądzona o wkradnięcie się do komputera znajomej. Oskarżenie to padło ze strony naszego wspólnego znajomego, poszło o głupie foto tej mojej znajomej, ale nie będę Was dokładnie w to wtajemniczała. Jest to sprawa, ktora na moją psychike wpłynela bardzo, teraz z nikim nie rozmawiam, w rzeczywistości też. Zamknełam się w sobie i cały świat co mnie otacza jest jakby taki dziwny, zakłamany. Boję sie cokolwiek powiedziec bo mam wrażenie że może być to coś przeciwko mnie, wszystkiego się boję:(

agulina2 : :
sie 26 2003 w domu panuje..
Komentarze: 2

Ech nie będę się tu dzisiaj dużo rozpisywała. Miałam dzisiaj poprawkę z examinu maturalnego (ustna matematyka). Godzinę wejścia na salę miałam wyznaczoną na 11. Dzień wcześniej, o czym już wspominałam umówiona byłam z dwiema koleżankami na spotkanie w szkole, z jedną po 10.00 z drugą o 11. Do szkoły zawiózł mnie brat, Marta przyszła chwilkę później. Była godzina po 10.00 gdy moja profesorka pani G…. zobaczyła mnie na korytarzu, i powiedziała, żebym poszła po klucz od sali i w środku poczekała na komisję. Za chwilkę przyszła ona sama, wyciągnęłam zestaw numer 11 siadłam w ławce, i przygotowywałam się, ja wiem z 30 min na pewno. Jedno zadanie miałam z „niezależności zdarzeń” drugie to było „równanie liniowe” a trzecie z trygonometrii, z której jestem lewa i blada jak ściana. No nieważne, poszło mi dobrze, mam dostateczny, ale jak zwykle otarłam się o 4, gdyby nie fakt, że dyrektor zapytał mnie, z tego równania, „jakie to jest równanie” a ja powiedziałam „linii prostej” a nie jak powinnam „równanie liniowe” Jak zawsze głupota i tyle. No, przygotowanie poszło w miarę dobrze, w międzyczasie przyszedł dyrektor i pani dyrektor, a to, dlatego, że gdybym weszła o 11, w komisji siedziałby pan J…..  .  Z nim by nie było tak dobrze, zawsze o coś pytał, dogadywał. Zrobiłam wyszłam, za trzy minutki wołają, pani dyrektor gratuluje – dostałam 3. Już mogę odpoczywać, aż całe cztery dni wakacji.

agulina2 : :
sie 25 2003 ^Jestem Przyjęta^
Komentarze: 3

^Jestem Przyjęta^

  

I tak oto zostałam studentką Medyka: Pobudka za piętnaście 7 rano, o 8.20 Wyjazd. Brat mnie Podwiózł. W szkole byłam o 8.40 A o 9 wzięli nas na Jadalnie - sprawdzili listy obecności. Podzielono nas na dwie grupy, opiekun dziecięcy i dietetyk. Udaliśmy się do Odpowiednich klas, profesorowie powiedzieli coś niecoś, i rozmowa kwalifikacyjna, ech każdy musiał powiedzieć, dlaczego akurat wybrał tę szkołę. Pytano się też czy mamy jakieś talenty, jak zapytano o muzyczny zgłosiłam się. W sumie takich osób zgłosiło się 4, a pani wykładowczymi, powiedziała, że od września stworzymy zespół szkolny. Od razu mi się buźka uśmiechnęła. Wypełnialiśmy też ankietę ze swoimi danymi, zapomniałam wsiąść dowodu i nie wpisałam jego numeru ech…. Jeden dzień w tygodniu będziemy mieli praktykę, w domu dziecka w Częstochowie prowadzonym przez siostry zakonne lub w Sosnowcu. Ja bym wolała Częstochowę, może, dlatego, że prowadzą zakonnice, zresztą od dworca 15 min, a w Sosnowcu trzy godziny. No nic, rozpoczęcie roku 1 września o godzinie 9. Nauka w MEDYKU trwa dwa lata podzielona jest na cztery semestry, ale materiał będziemy zaliczali jak sprawdziany w szkole średniej i to jest wielki plus. Co ja tu jeszcze chciałam napisać, o wiem już? Z mojej klasy idzie nas razem ze mną 6, no, ale z nikim się nie lubię. Wyszłam z nowej szkoły i poszłam na przystanek, siedziałam chwilkę, nagle patrzę a przez ulicę przechodzi jakaś dziewczyna, myślę znam ja już, ona tez będzie chodziła ze mną do mojej nowej szkoły. Pojechałyśmy razem autobusem linii „0” pogadałyśmy troszkę o tym i owym (głównie o naszej nowej szkole)i wiem, że mam z nią ten sam pogląd na pewne sprawy, np. też w sprawie praktyki. Chyba z nią znajdę wspólny język. No tak na tyle, potem odwiedziłam moją szkolę średnią i poszłam do mamy do zakładu, potem do domku i komp. To tak w skrócie.

 

 

 

 

agulina2 : :
sie 24 2003 wstałam i nic nie robiłam
Komentarze: 3

Ech to już chyba taka moja tradycja, że  nic mi się nie chce robić, wieczorkie na godzinkę 18 pójdę sobie na nabożeństwo spotkam ze znajomymi i będzie git. Ech już we wtorek kolejny stres a jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do tego MEDYKA. Oby mnie przyjeli :)

agulina2 : :
sie 23 2003 znowu to sAMO
Komentarze: 0

Pobudka, siedzenie przy kompie, i wyjazd z tatą na dziełeczkę, zerwalismy troszkę warzyw, babcia przywiozła kurczaka, i ciasto wiec sobie zjadłam. Z krzaczków tez podjadłam pożeczki i TRUSKAWKI mniam szczególnie o tej porze, o smaku poziomek taką dziadek odmiane wsadził, pozcinałam słoneczniki, i przyjechaliśmy dodomu. Mama sie wyszykowała i poszliśmy n pogrzeb naszego sasiada, to juz kolejny pogrzeb w tym miesiacu :( Teraz siedzę w domu i czekam na 16 bo zachciało mi sie obgladnąc "Na dobre i na złe" skubiac slonecznik. Tylko notkę jakąś chciałam wstawić

agulina2 : :