Archiwum kwiecień 2004, strona 4


kwi 04 2004 uf mam dość
Komentarze: 2

Cały dzień dzisiejszy przesiedzę w domu, no chyba, że mi odbije w sekundzie i pójdę na rowerek, bo w moim Zawierciu jest 20 stopnii ciepła w ślońcu =D lubię taką pogodę, za chwilkę tez pododaję linki do osób, które czytam, a w czasie Świąt będę się męczyła nad odzwierciedleniem poprzedniego szablonu, któy zrobiłam sama. Z tych wszystkich zajęć, jakie miałam w tym tygodniu to zapomniałam, że dzisiaj niedziela palmowa, i nie poszłam poświęcić swojej palmy, a zresztą, po co trzeci raz z rzędu święcić tę samą palmę.

agulina2 : :
kwi 03 2004 weekend powoli mija
Komentarze: 1

A piątek jak to w piątek, rano byłam w szkole, nawet się czegoś porządnego nauczyłam, wykreślanie na kartach gorączkowych ( takich jak na oddziałach w szpitalach) gorączki i tętna. Przez siedem dni w tygodniu musze to robić dwa razy dziennie i dać do oceny na piąteki tu uwaga dopiero po świętach. Ten tydzień można zaliczyć do nie najlepszych, ale od jutra będę innym człowiek, innym tzn lepszym. Dzisiaj od samego rana mam sporo zajęć, na godzinę 10.00 poszłam na scholę, bo przygotowywujemy się do wielkiego piątku, będziemy śpiewali =D prócz tego wziełam się za bardzo dokładne sprzątanie, nawet moja mama jest zdziwiona, bo nie nie da się zmusić, robie wtedy kiedy chcę (czyt;; bardzo żadko) Teraz mała przerwa na komputer i dodanie notki, a potem nauka tak to już tylko trzy dni. - do wolnego od szkoły. W piątek dowiedzialam się poporzez obserwację, że z moim chomikiem coś nie tak, taka jakaś cora, a psa boli ucho - no coż zwierzyniec się rozchorował. to było by na tyle, życzę wszystkich szczęsliwych i pogodnych świat Wielkiej Nocy spędzonych w gronie rodzinnym, ja będę święta spędzała z bliźniakami i ich rodziną tj. Kamilą Piotrem i ich starszym synem Pawłem.

 

agulina2 : :
kwi 01 2004 dowcipnisie
Komentarze: 3

Jak ci czwartek obudziłam sie o 5.30 i pojechałam do Częstochowy. W Domu Dziecka znowu ta sama robota, co ostatnio, spacer i kąpanie, ech męczący dzień. Dziewczyny siedząc na przerwie w pokoju socjalnym wpadly na pomysł zrobienia każdej z nas jakiegoś kawału, ja sama mialam dwa, jeden taki, że do plecaka powkładały mi klocki, a drugi taki, że do herbaty wsypały mi duża ilośc kwasku cytrynowego, myślały że nie wypiję, ale ja to wypiłam a one bardzo były zszokowane :D

Zaraz wrzucę coś na ruszt i idę na spacerek z bliźniakami. Pomimo zmęczenia chcę gdzieś wyjść, już mnie nawet nie cieszy siedzenie przy komputerze gdy jest na dworku ak ładnie i świeci slonko

agulina2 : :