Archiwum sierpień 2004, strona 2


sie 11 2004 dwa dni
Komentarze: 5

Od dwóch dni nie dawałam znaku życia a to dlatego, że nic ciekawego się nie wydarzyło. Dzisiaj przyjeżdzają bliźniaki więc idziemy z nii i Klaudią na spacerek, ale krótki nie taki jak z Asią do Blanowic. Daniel pojechał do urzędu miasta załatwiać lokjal na spotkania jego partii "APP RACJA" A prócz tego nic nowego...dzisiaj formatujemy dysk, więc muszę poprzenosić najpotrzebniejsze rzeczy na dysk d. Jeszcze dodam kilka nowych linków.

agulina2 : :
sie 09 2004 RENI JUSIS
Komentarze: 6

Wczorajszy dzień…nie wyobrażałam sobie, że gdzieś wyjdę, brat jednak namówił mnie na spacerek po MOK, bo u nas wczoraj od samego rana jeździł londyński autobus, na dachu, którego jeździła i podpisywała płytki Reni Jusis, oraz zapraszali na koncert.. Koncert 40 minutowy zorganizowany został przez Simplus Team, a Jusiska nieźle wypadła, nawet śpiewała na żywo.

Po koncercie poszliśmy z Danielem do babć, w odwiedziny. Mile spędzony wieczór.

agulina2 : :
sie 07 2004 Sama nie wiem czego chcę
Komentarze: 6

"No cóż, ja ostatnio sama nie wiem czego chcę. Raz myślę tak, a później po głębszym zastanowieniu stwierdzam inaczej, a później znów mnie bierze stan, że jednak jest tak jak myślałam wcześniej. Nie wiem...." Notkę o takiej treści znalazłam u blogu mojej koleżanki trooskawki, są to słowa, które w 100 % odzwierciedlają stan w jakim się znajduję, nie tylko w chwili obecnej. Podejmując jakąś decyzję uważam że jest ona słuszna, a za kilkanaście minut okazuje się, że mogłam postąpić inaczej i to drugie rozwiązanie było słuszne... Czasem w życiu są takie sytuacje, w których choćby i najmądrzejszy człowiek nie wie co zrobić... Życzę każdemu czytelnikowi blogów, aby jak najmniej takich decyzji musiał podejmować, nie jest to najłatwiejsze zadanie.....

agulina2 : :
sie 07 2004 po długim spacerze
Komentarze: 2

Wczorajsza wyprawa do Blanowic się udała, pomimo mojego złego samopoczucia. W jedną stronę szłyśmy prawie dwie godziny, ale warto było. Znalazłyśmy nasz cel wyprawy. Sprawa jest tego rodzaju, że nasz droga nie minęła bez przygód…. Warto było. U Pani Ani też mile spędziłyśmy te dwie godziny, a w planach było tylko 30 minut. Dowiedziałyśmy się też, że nie wiadomo czy w przyszłym semestrze będziemy miały z nią wychowanie, ja nie chcę nikogo innego. Droga powrotna minęła szybciej, bo szłyśmy inną stroną, niecałe dwadzieścia minut i już byłam na przystanku, z którego miałam pojechać do babci. Czekając na przystanku (do autobusu było około 15 minut) zobaczyłam podjeżdżający na przystanek samochód. Byli to moi sąsiedzi z czwartej klatki, ja mieszkam w trzeciej. Na tymże też przystanku stał kolega z klatki drugiej. Mieliśmy darmowy transport

agulina2 : :
sie 05 2004 słoneczko świeci...
Komentarze: 4

 Mamy ładną pogodę, no i dobrze, w końcu są wakacje, a jak wakacje to i odpoczynek. U nas w Zawierciu pięknie świeci słoneczko, ale i jest paskudny wiatr, taki, że nawet iść się nie da. Nie zrażamy się tym z Asią wcale. Jutro jestem z nią umówiona, na spacer z Łośnic – ona tam mieszka, do Blanowic, będziemy miały czas, aby sobie spokojnie porozmawiać bez skrupułów. Mamy też do wyjaśnienia kilka spraw, między innymi taką…. Pożyczyła mi w roku szkolnym książkę, miałam ją przeczytać i oddać jej, ale ta książka mi zginęła. Tak jak kiedyś inna należąca do niej. Tamta się znalazła, przyznał się mój tato, że ją schował, a do schowania tej nie przyznaje się nikt. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przeszukałam za nią kilkakrotnie całe mieszkanie, i ślad po niej zaginął. Ani brat, ani też mój tata się nie przyznają do jej schowania, a Asia tą książkę chce, nawet myślałam, żeby ją jej odkupić, ale tej książki nie ma nawet na Allegro.

 

agulina2 : :