Archiwum 23 maja 2006


maj 23 2006 Dzięki, że żyję
Komentarze: 3

Wszystko zaczęło się w piątek rano. Wstałam dość wcześnie by się dokończyć pakować na wycieczkę. Pijąc poranną kawę, siadłam by odpowiedzieć na maile, i nagle uświadomiłam sobie, że na moją kartę ubezpieczeniowa EURO26 w Krynicy, wstęp na Jaworzynę Krynicką i Górę Parkową, będę miała unikowy. Rozpoczęłam poszukiwania zdjęcia legitymacyjnego, do tej karty, i weszłam na lóżko, bo nad nim był regał z książkami i właśnie zdjęciami. Szukałam odpowiedniej fotografii, ale niestety nie znalazłam. Nagle coś chrupnęło. Dziś wiem, że to kołki, na których wisiała półka obluzowały się. Zeszłam z łóżka, w tym czasie mama się położyła żeby odpocząć, i nagle wszystko wylądowało na ziemi, wszystkie książki, które tam były i wieża, która kupiłam sobie za jedną z moich wypłat – działa! No, ale wrócić by trzeba było do tego wypadku. Cała ta szafka, spadając zatrzymała się na klatce z chomikiem, bo tak by spadła na moją mamę. Od momentu mojego wejścia na lóżko, położenia mamy, i mojego zejścia minęła około minuta. Wszystko działo się tak szybko, mogłyśmy z mamą już nie żyć. Wypadek zdarzył się na godzinę, przed naszym wyjazdem na wycieczkę do Krynicy. W autokarze o niczym innym nie myślałam, tylko o tym, co wydarzyło się w domu, ochoty jechać nie miałam. Tuż po tym wydarzeniu napisałam smsa żeby Kasia moja sąsiadka przyszła mi pomóż to uporządkować, bo nawet nie było gdzie postawić nogi, przyszła, bez wachania, za co jej serdecznie dziękuję. Kasiu zapewne to przeczytać DZIĘKI.

agulina2 : :