Archiwum październik 2004, strona 1


paź 22 2004 ale .....
Komentarze: 9

Dzisiaj od samego rana mam zabiegany dzionek, jak i od kilku dni. Wstałam poszłam sobie do XX a w następnej kolejności do przedszkola, gdzie Asia prowadziła zabawy, na temat „rumiane jabłuszko” Wszystkim dzieciom się podobało, i opiekunkom z przedszkola również. Zobaczymy jak mi pójdzie za tydzień? Dzisiaj pozbierałam pewne materiały od pań z wszystkich grup i będę się zastanawiała nad własnym pomysłem. Moim tematem zajęć ogólnym jest „porządek, czystość” Można wymyślić kilka ciekawych rzeczy. Jednak nie bardzo wiem, jaką zrobić zabawę ruchową? Może ktoś z czytelników bloga będzie miał jakiś pomysł, czekam na propozycje w komentarzach. A po praktyce, z której się zwolniłam jedną godzinę, bo źle się czuję, poszłam do babci, aby posprzątać jej, no cóż taka była między mną a moim bratem umowa. Okazało się, że siedzą u niej moja chrzestna Ola(ta z Ameryki), która przyjechała się pożegnać, bo znowu wyjeżdża, ciocia Teresa – jej mama i wujek Waldek – jej tato a mąż cioci Teresy. Nie musiałam sprzątać, bo ciocia Teresa posprzątała, a my z Olą przyszłyśmy do mojego domu, bo chciała się pożegnać z moją mamą – w końcu siostry cioteczne; Mama moja, brat i Ola pojechali autem do mojej babci, a ja mogę dodać notkę …za chwilkę znowu wychodzę

agulina2 : :
paź 18 2004 dzisiejszy dzień
Komentarze: 12

No i dzisiejszy poranek wyglądał następująco, pobudka o 5.30, śniadanie – jajecznica, o tej porze, aż sama się dziwię, że mi się ją chciało robić hm. A w szkole to mi się przysnęło na ławce. Pierwsze dwie godziny pielęgnowania dziecka przespałam, brakuje mi snu od lat dwóch… Efektem tego snu jest brak notatki z zajęć i przymus jej przepisania, ale dobra strona też jest, jestem wyspana! Notatkę zaraz przepisze i wszystko będzie OK. A ta kobieta to naprawdę przynudzała… Dzisiaj w planie tylko przepisywanie…. A Od jutra znowu natłok zajęć, i bardzo ważne spotkanie z XX w środę o godzinie 16.30. No to do kolejnego napisania

agulina2 : :
paź 17 2004 ...
Komentarze: 6

Przez kilka ostatnich dni czas mija mi nieubłaganie, to, co miałam zrobić w 98% procentach zostało wykonane, te dwa, które są niezrobione, zrobię mam nadzieję dzisiaj. Nie poszłam na występ, bo jestem chora, ale ten wyjazd wczorajszy, pomimo, iż był o 7 rano a powrót na 19 zaliczam do bardzo udanych i tu zaczyna się wspominanie. Kolejny wyjazd w przyszłą sobotę, albo nawet i w piątek. Przyszły tydzień w szkole, jak na razie zapowiada się ciekawie, nie bardzo wyczerpujący będzie, a to chyba najważniejsze. Zaczynamy dalej na literaturze robić pomoce do dyplomu, loteryjki dobierani itp. Tylko, że ja nie mam talentu … zabieram się własnie do jednej z prac, które muszą być na jutro zrobione, to do kolejnego napisania

agulina2 : :
paź 14 2004 zalewajka
Komentarze: 11

Notkę kieruję do wszystkich tych, którzy nie wiedzą co to jest zalewajka. No więc zalewajka to zupa zrobiona na bazie żurku, można by też nazwać ją barszczem białym, ale jednak rózni sie smakowo i przygotowaniem od niej. A czy jest dodbra? To zależy od dnia bo jak mamie się wleje za dużo żurku to nie da sie jej zjeśc tzn jak dla mne, bo ja ogólnei nie lubię kwaśnego :)

A życie toczy się dalej, miałam dzisiaj jechać do Częstochowy do Domu Dziecka, ale plany się zmieniły i dzisiaj rano miałam spotkanie z osobą, o której pisałam notkę wcześniej, za chwilkę przyjeżdza Asia i mamy ogrom zajęć do wykonania, dobrze, że dzisiaj nie trzeba było iść do szkoły,  bo ten dzień wolnego wykorzystam na zlaegłości, których nie jest dużo ale jakieś tam sie zagieździły. Dzisiaj wszystko nadrobię. Poproszono mnie jeszcze o pomoc w poszukiwaniu materiałów na prfezentację w Power Poincie, właśnie ich poszukuję. Mam też do przepisania na komputerze konspekt edukacji rodziców- roczny, bo pielegnowanie diecka w zastępstwie mamy z dyrektorka, a ona wymaga pracy pisanych na komputerze. Jest tego trochę, a jutro przyjeżdza moja znajoma, był z tym pewne problemy, ale już wszystko się poukładało :) nie mogę się doczekać....

agulina2 : :
paź 12 2004 zmeczona idę spać
Komentarze: 5

Oj zabiegany dzionek dzisiaj miałam, no prócz pewnego wydarzenia na praktyce, które nie spodobało mi się, chodziło o Wiktorię, dziewczynkę, która ma zeza, zapytałam jedną z opiekunek: czy nie mogą jej zaklejać tego oka, (bo wiem po sobie, że zaklejanie też pomaga z +9 driopri mam +1, różnica jest wielka) one odpowiedziały mi, że zaklejanie musi zlecić lekarz, i żebym się interesowała swoimi sprawami. Zrobiło mi się przykro.

Po praktyce przyjechałam do domu, głodna jak wilk, wrzuciłam na ruszt zalewajkę z przed trzech dni, ale jakoś mi smakowała, bo byłam po prostu głodna. Poszłam do ogniska na chór, na którym były trzy osoby, zaśpiewałam nowo przybyłym nasze utwory. Było super, poszłam potem do …a po … na spotkanie z ważną dla mnie osoba, w przyszłości moje życie będzie związane właściwie od dzisiaj jest z tą właśnie osobą.

Spotkałam się z Jackiem, który odprowadził mnie do domu, pożyczyłam mu książę, a potem poszłam na chwilkę do bliźniaków, Klaudii, w piątek mam jej wytłumaczyć ułamki- no w końcu matematykę zdawałam na maturze, kiedy to było…

W piątek też szykuje mi się bardzo pracowity dzień, sama nie wiem jak ja to wszystko pogodzę, a migrenowe bóle głowy to już normalność. Kilka spraw rozwiązanych pozytywnie, oby tak dalej…

 

agulina2 : :