Archiwum maj 2004, strona 4


maj 05 2004 włosy murzynki
Komentarze: 7

Taki dzisiaj ciekawy mam temat mojej notki, a to dlatego, że w szkole na technice robiliśmy "włosy murzynki' i z tym cholerstwem męcz się do teraz, bo do przedszkola potrzebują. Praca polega na tym że do czepków pływackich doszywamy paseczki czarnej bibuły, złożonych po kilka z sbą, one później tak zwisają i gdy już zakończymy je przyszywać, będą wyglądały jak peruka, jeżeli brata namówię to zrobi mi zdjęcie w tym czymś i Wam zaprezentuję moją ciężką pracę, wiedząc że ja i igła to dwie sprzecnzości. W szkole było nudno nic nie robiliśmy szczegolnego oprocz tych włosow. pozatym  wkurzył mnie jeden gości na tlenie, bo mi kazał zebym mówiła do miukrofonu jakiś taki dziwak,no nic wracam do szycia. 

agulina2 : :
maj 04 2004 w t o r u ś
Komentarze: 2

Dzisiejszy dzień rozpoczął się cudownie, jak co dzień z dźwiękiem budzika zwlekłam się z łóżka by włożyć na siebie te szmaty (czyt: ubrania) i powtórzyć psychologię. O nawet łatwo poszło, no to dzisiejsze zaliczenie, jak ostatnio mi się wydaje, na psychologii, grupa zwana pospolicie pierwsza, ma zawsze łatwiejsze pytania, więc agulinka mądra głowa, zawsze siada tam gdzie grupa pierwsza:) Po psychologii, była anatomia i oddawanie zaliczeń z układu płciowego, pamiętacie jak narzekałam, że nic nie umię, dostałam piątkę. No a kolejne godziny to sławetne wychowanie dziecka, a ja zamiast robić notatki przepisywałam pytania, na etamin końcowy z zajęć praktyczno – muzycznych, chociaż w zestawie tych 25 pytań może z 8 to dziedzina muzyczna. Teraz siedzę sobie w domu i czekam aż zagotuje się zupa, moja ulubiona pomidorówka. Po jej zjedzeniu idę na próbę do ogniska. Na jutro nic się nie muszę uczyć, acha po szkole, poszłam do babci, wysłała mnie do sklepu po gazetę i wyciągałyśmy bieliznę, jeszcze ją w drodze do domu zaniosłam do magla i wzięłam od babci kartę gorączkową, którą przywiozła mi z pracy córka jej sąsiadki - pielęgniarka

agulina2 : :
maj 03 2004 p o n i e d z i a ł e k
Komentarze: 2

Dzisiaj obudził mnie budzik, grr, a tak chciałam sobie pospać, w ten ostatni dzień wolności od szkoły; na kolejny tydzień nauki i pracy chcę życzyć wszystkim odwiedzającym mojego bloga pogodnego nastroju, nie poddawajcie się, bądźcie sobą i wytrwale dążcie do celu, a uczniom samych dobrych,satysfakcjonujących Was ocen. No i dalej o tym wstrętnym budziku, zastawiłam potwora i zwlekłam się z lóżka, posprzątałam pościel i pouczyłam się psychologii, przegotowałam mleko wypiłam szklankę kakao poszłam na próbę do ogniska, która miała być tak apropo o godzinie 9.45, no a ja już byłam pod ogniskiem o 9.00, pewnie sobie myślicie po co tak wcześnie? Już Wam wytłumaczę, bo nie wiedziałam, o której ma być ta próba……..wr występ się udał co prawda rozpoczął się pół godziny  po czasie, przez pogodę która spłatała na figla. Jestem zadowolona, teraz idę się uczyć psychologii, proszę o komentarze

agulina2 : :
maj 02 2004 p l a n o w a n i e
Komentarze: 3

Dzisiejszy dzień nie zapowiada się wcale ciekawie, no w sumie już nie dzień tylko popołudnie i wieczór, gdybym, chociaż miała, z kim pójść na festyn…. Mama mnie wyciąga, ale jak z mamą połazić tu i tam, ona tylko o jednym myśli, dzisiaj nas w mieście gra jakiś zespół DETOX, oni grają taką różna muzykę, no może się przejdę, łeee ja nie chce z mamą. Godzinka dochodzi 16, a o 16 zawsze w niedzielę mam mój serial, ciekawa jestem, kogo dzisiaj przywiozą do szpitala….. A tak poza tym, ostatnio mam manię na punkcie wysyłania sygnałów do pana Romana z ogniska, ciekawe czy jego żona nie jest zazdrosna, że jakieś „dziecko” puszcza jej mężowi sygnały. Zresztą z panem Romanem jesteśmy na „Ty”, jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłam, ponieważ to trwa od niedawna.

            Dzisiaj wieczorem, Kamila- mama moich bliźniaków wyjeżdża do Niemiec do pracy, ona w Niemczech, tata dzieciaków Szwecji, a dzieci ze starszym bratem, ciekawa jestem czy nie będzie im przykro – napewno!

Dzisiejsza niedziela jest pierwszą niedzielą od niepamiętnych czasów, bo jutro jak zawsze w poniedziałek nie trzeba iść do szkoły. Pewnie już o tym wspominałam, że jutro o godzinie 11.00 przy Miejskiej Bibliotece Publicznej pospolicie nazywanej „Pałacykiem Szymńskiego” mam już kolejny występ, z okazji świąt majowych, a jutro po południu będę zakuwała na psychologię.

 

agulina2 : :
maj 02 2004 .....
Komentarze: 4

Jakoś tak ostatnio dziwnie te blogi działają, jak nie działały chciałam dopisać notkę, a jak już włączyli to wena mi przeszła. 30 Kwietnia był dniem, w którym brat zrobił mi trzy nowe fotki,  oprócz tego nic szczególnego się nie wydarzyło. W dzień, jakim był pierwszy maja, z samego rana, gdy tylko się przebudziłam, posprzątam pokój i włączyłam płytkę Cd z  pólplaybackami na występ, który miałam o godzinie 15.30 przy Miejskiej bibliotece Publicznej w moim mieście Zawierciu. Występ trwał do godziny 17.00, na którym śpiewałam kilka utworów solo, i kilka z chórem który działa przy społecznym ognisku muzycznym. Pod biblioteką spotkałam się z Klaudią i Esterką i poszłyśmy w trójkę pod Miejski Ośrodek Kultury, na festyn z okazji tego przełomowego dnia dla Polski, wstąpienia do Unii Europejskiej. Wróciłam do domu po godzinie 19. Obejrzałam TV i poszłam spać.

agulina2 : :