Archiwum 30 stycznia 2004


sty 30 2004 jeden wielki zarazek
Komentarze: 0

no i  siedże sobie w domku z nochalem czerwonym jak burak, z słuchawkami na uszach z muzą grającą raz z kompa raz z odtwarzacza CD, gadam ze nzajomymi na gadulcu i co godzinę mierze goraczkę, obowiazek mój dnia dzisiejszego, czuje się jak zdechala kura, albo krowa nawet i nic mi się nie chce, a referat z psychologii chyba sie zrobi sam.

Jutro miałam jechać do Filcahrmonii na kocert trzeciej godziny dnia i guzik nie pojadę bo z taką wysoką gorączką to mnie mama nie chce puścić, a ten kocert to przecież nagroda za drugie miesjce, ktore wraz ze scholą zjełysmy na przeglądzie koled i pastorałek "stajenka2004" Byla to jednyna mozliwośc spotkania sie z moja znajomą eleonora niemen, zreszta z natalką też. Dzisiaj pogrzeb ich taty :(

agulina2 : :