Archiwum kwiecień 2006


kwi 28 2006 oj dzieje się
Komentarze: 1

Od kilku dni nie siedziałam przy komputerze, mam sporo zajęć, mało, kiedy jestem w domu, a jak już jestem, to brat przy komputerze pracuje, bo gdyby ktoś nie wiedział jest dziennikarzem. Tak, więc, jeśli już uda mi się usiąść przed monitorem, szukam rzeczy, które są mi potrzebne do mojej pracy lub też zajęć pozalekcyjnych – śpiew.

W środę zaniosłam do Pani Dyrektor podanie o urlop, na dzień dzisiejszy i na dzień 2 maja. bo po rozmowie z Kłosiem… stwierdziłyśmy, że wolnego będzie prawie cały tydzień, gdyby ktoś nie wiedział to, w przedszkolu dzień 2 maja jest normalnym dniem pracującym. Złożyło się tak, że w dniach 1 maja (w Mok-u) i 3 maja – (przy Śląskim Stowarzyszeniu) mam występ, ale co z tego, że nie znam jeszcze piosenek. I to chyba w maksymalnym skrócie, co u mnie słychać, bo co to kogo obchodzi, że znów dziś idę do dentystki.  

 

agulina2 : :
kwi 19 2006 Wczorajszy dzień
Komentarze: 1

Zaraz po otworzeniu oczu, myślami byłam już w pracy. Tego właśnie dnia, w godzinach mojej pracy, miały się odbyć, dwa pogrzeby. Jeden, mojej bardzo dobrej koleżanki z podstawówki taty - zginął przypadkiem w wypadku samochodowym(miał zginąć właściciel firmy, w której obaj pracowali, a ma tylko złamaną nogę), to był planowany wypadek, a drugi mojego kolegi mamy, ta zaś była chora na raka. Zastanawiałam się jak załatwić z Panią Dyrektor bym mogła pójść, ale nie było problemu. Mama mojego kolegi, była też Dyrektorką jednego z przedszkoli w moim mieście, stad też Dyrektorka z mojego przedszkola, i wszystkie nauczycielki, znały ją. Ja też ją dobrze znała, wszystkich ich znałam, całą rodzinę, Kasię, siostrę Michała, mamę, bo przecież dwa lata odbywałam zajęcia z wychowania dziecka w tym przedszkolu, gdzie ona była Dyrektorką, znałam ja, była bardzo dobrą kobietą. Dlaczego od nas odeszła? Nikt nie wie, najwidoczniej bóg chciałby była już u Niego. Michał zdaje teraz maturę, mam nadzieję, że po stracie mamy, poradzi sobie na tym egzaminie a nie załamie się po tej tragedii. Wraz ze scholą, w której Michał też śpiewa, o czym wspomniałam już, zaśpiewaliśmy by „ubarwić” tę uroczystość. Pierwszy pogrzeb był o 15, drugi zaś rozpoczął się o 16, po części w Kościele poszłam, wraz z dwójką moich koleżanek, w strojach naszych scholowych, jako delegacja na cmentarz, by pokazać, że też się smucimy, i jesteśmy razem z Michałem. Notka torcie nie składna, ale jak opisać to wszystko, skoro w serce przepełnia rozpacz i smutek

agulina2 : :
kwi 02 2006 "Spiewa skowronek..."
Komentarze: 2

Z wielkimi oporami przyszła do nas wiosna, szczęśliwa i radosna? Czy wiosna może się cieszyć, chyba nie. ale my wreszcie możemy zrzucić te zimowe ubrania, i włożyć coś lżejszego. Ptaki za oknami już śpiewają, wyczekujemy z utęsknieniem, pierwszych kwiatów, zazielenionej trawki, i jak najmniejszej ilości deszczu. Jak wiecie jestem chora, dziś i jutro jeszcze mam wolne, a od tych antybiotyków, mam więcej skutków ubocznych jak efektywnego działania. Pozdrawiam wszystkich, życząc dobrego dnia.

agulina2 : :