siedzę i myślę
Komentarze: 1
Jest dużo spraw, które powinnam przemyśleć, jedna z nich jest sprawa naszych planów. Cały tydzień był zaplanowany i nic nie wypaliło. Przed kilkoma minutami zatelfonowala ciocia, że coś jej wypadło i nasz wyjazd do Poręby nie może dojść do skutku. Przez pogrzeb mojego wujka cale plany poszły w łeb. Teraz zamiast siedzieć w Sosnowcu jestem w domu. Babcia moja jest bardzo chora, więc muszę do niej wieczorkiem pójść, mama śpi nic nie robi, bo jak by nie patrzeć ma urlop. Co roku jeździliśmy do wynajmowanego campingu w pobliskich Kostkowicach, piękna okoica, skałki, jeziorki, lasek, wszystko co potrzebne do odpoczynku, w tym roku jednak skupilismy się na remoncie mieszkania i wyjazdu żadnego nie planowaliśmy. Śmierć wujka niespodziewanie, brat z tatą właśnie są w Toruniu na pogrzebie :( Nie wiem co prawda nawet jak ten wujek wyglądał, nie znałam go. Wiem tylko tyle, że jest to brat rodzony mojego dziadka. Teraz sobie siedzę i smsuję, z moim kuzynem z dąbrowicy niezły jest, gdyby nie to, że jest moim kuzynem już by byl mój. Kurcze jaki on jest ładny, a jaki ma charakterek. Coraz częsciej łapię się na tym, że ogladam się za chłopakami, szukam tej drugiej połowy. Chciałbym, aby tak jak ja interesował sie muzyką, mam kilku na oku z takim samym hobby jak i ja, lecz oni nie są mną zainteresowani :( No nic chyba zakończę już tę notkę.... poniezej zamieszcza foto takie troszke niewyraźne z Kostkowic
Dodaj komentarz