sty 15 2004

praktyka czyni mistrza


Komentarze: 2

Znowu byłam w Częstochowie o czym można się było dowiedziec z poprzedniej notki, na moim blogu. Było nawet przyjemnie Patryk przypomnę ulubieniec Asi zaczyna powoli sobie chodzić, a moja Paulinka je już, nie z butelki, a karmiona łyżeczką :-) Wszystko było by w porządku, nawet zmęczenie, i nie wyspanie nie przeszkdzalo by mi aż tak bardzo, ale ....ten test z dezynfecji mnie przerusł. Były trzy pytania, i z każdego z nich osobna ocena, jedno mam źle, a inne kto wie? Trudno mi o tym mówić, bo właśnie pożegnałam się w ten sposób z oceną bardzo dobrą, trudno. Za chwilkę idę zjeśc gołabki a póżniej spać na kilka chwil, jutro robie sobie wolne od szkoły a co...... . Dostałam też bardzo ważną rzecz.........; kolejny wykłdowca właściwie wykłdowczyni, zyskala moje zaufanie, pani A....... . W drodze z Domu Dziecka szłam z Asią i pania Ś... w pociagu zajełyśmy cały wagon dla naszego studium. Pani A... siedziła obok Asi na przeciwko mnie :) pogadalyśmy sobie w czwórkę, ja, Asia, Pani i Marta. Teraz sobie zrobiłam kawusię, i będę ogladała TV :-)

agulina2 : :
20 stycznia 2004, 09:15
Kiedy to bylo, ze mozna bylo sobie wolne zrobic?? Oj zazdroszcze, zazdroszcze ;) Buziaki!
17 stycznia 2004, 20:20
miłej kawy Agus

Dodaj komentarz