lis 03 2006

powroty w domowe pielesze


Komentarze: 4

W moim rodzinnym domu, życie od 1 października nabrało innego wymiaru. Wszystko toczy się wokół moich studii, brat wyjeżdza częsciej do Warszawy, mnie nie ma w domu od niedzieli popołudniu do czwartku późnym wieczorem. Widzę, że tata się zmienia, tak jak by za mną tęsknił...

Wczoraj po godzinie 21 właściwie tuż przed 22 wrócił z Warszawy mój brat. Przywiózł ze sobą 2000 ulotek (swoich) i 3000 (partyjnych), teraz w domu wielkie poruszenie – „komitet wyborczy” pełną parą pracuje. Musimy poprzyczepiać te ulotki ze sobą, a dziś od 15 wyruszam, wraz z dwoma pomocnikami w teren.

Jutro od rana też wyruszam do pracy, z roznoszeniem ulotek, a o godzinie 16.30 mam próbę zespołu – do 21.00. Niedziela jest już dniem, w którym, myślę o powrocie na stancję, pakowanie i załatwianie ostatnich spraw, więc o nauce pomarzyć można. Z tego oto powodu już dziś muszę zajrzeć do rosyjskiego, filozofii, socjologii i oczywiście psychologii. Dużo pracy przede mną.

 

agulina2 : :
17 listopada 2006, 09:52
o boze wspolczuje ale nie ma rzeczy niemozliwych :)
Kaśka..
10 listopada 2006, 11:07
Nio To Trzymam Kciuki. Dasz Rade. =)=)=)
szkoda
04 listopada 2006, 13:06
nie studii a studiow!!!!!!!!!!!!!
03 listopada 2006, 11:28
Powodzenia :)

Dodaj komentarz