poniedziałkowo
Komentarze: 9
Cały weekend sobie minął. Mamy już poniedziałek. Ze swojej strony mogę napisać tylko tyle, że do piątku nie chodzę do szkoły, ponieważ choróbsko rozebrało mnie na dobre. Wszystkie zajęcia, jakie mam w tygodniu poza szkołą, też pójdą na plan przyszłotygodniowy, lepiej się wyleżeć, wygrzać i wrócić znowu do prawidłowego funkcjonowania. Zgubiłam pewne nutki, i Pani od muzyki mnie prześwięci, już na ten tydzień miałam jej je dostarczyć. No coż.... i co by tu jeszcze, mamy nowy miesiąc, dni zadumy nad naszym życiem i życiem które już się skończyło. Pomyślmy, zatem, ile wyrządziliśmy im szkody, co było godne zapamiętania, i nie pozwólmy, aby byli sami...Pamiętajmy o nich... Chociaż w te dwa dni...
Zajęcia, które przewidziałam wykonać na ten czas wolności, udało się wykonać w 3/4 tę 1/4 wykonam dzisiaj. Po przyjeździe z grobów mojego taty, brata, babci i dziadka, u nas się spotykamy. Mama przejęta odwiedzinami uwija się ze porządkami, takimi z grubsza jak to się mówi, a ja zamiast jej trochę pomóż siedzę i klepię w tę klawiaturę
Dodaj komentarz