kuchnia i mój tata
Komentarze: 6
Pewnie nie pamiętacie jak Wam opisywałam "naleśniki mojego taty" Dzisiaj mam dla Was coś zupełnie innego. Mój tata, barszcz czerwony, kuchnia, to przedmioty i On biorący udział w całej akcji. Sam w domu, no nie z psem. Zachciało mu się po paru piwkach zrobić sobie ten sławetny barszczyk czerwony. Wstawił go na piecu a w czajniku obok bezprzewodowym wodę, aby ją do tego barszczyu dolać. No na razie nic ciekawego nie? Małe wyjaśnienie co do czajnika, działa u nas na zasadzie postawienia go na płytkę i sam się załącza. Zagotował wodę, dolał do barszczu i czajnik osdtawił na tę płytkę. Poszedł do pokoju oglądać TV. Po około pięciu minutach poczuł smród, wchodzi do kuchni patrzy, a tam czajnik w płomieniach zaslonka się paliła też. Ugasił :D Co by było gdyby.... przyszedł później... tak to jest jak się zostawia człowieka 43 letniego samego w domu.... .
Dodaj komentarz