22 .11.2004
Komentarze: 5
Koncert Anny Marii był cudowny. Dostałam autograf i spędziłąm razem z czlonkami fan klubu ponadpół godziny, z Anią oczywiście. Wróciłam do domu przed godziną 23, a usnęłam koło 3 nad ranem. Rano wstałam o 5.30 by pójść tam gdzie się dzień wcześniej umówiłam z Asią, autobus ten o 6.22 nie przyjechał w ogóle. Poczekałam do 7 z myślą, że może jeszcze przyjedzie, ale autobusu ani widu ani słychu. Przyszłam do domu i poszłam spać. Obudziłam się za piętnaście minut 13, po szkole przyszła do mnie Asia. Pogadałyśmy chwilkę i poszła do domu a ja wzięłam się za przygotowania konspektu dla dzieci z edukacji zdrowotnej do szkoły i do domu dziecka. Poszłam na salki na wspólne spotkanko i ciacho. Za chwilkę idę spać, bo jutro jadę na praktykę, tylko, żeby autobus się nie opóźnił. Pociąg mógłby nie przyjechać na czas ... .
Dodaj komentarz