20 kwiecień
Komentarze: 1
Kolejny dzięń mojego dwudziestoletniego życia mija w przemiłej atmosferze, chociaż troszkę mnie boli glowa, nie było tak źle. Po dwóch zaliczeniach poszlam na wychowanie dziecka i tu zapisać na śmierć się chciałam, bo yle nam dyktowali - okropność, po południu poszłam na chór do ogniska muzycznego i na moment weszłam do bliźniakow, siedże przy komputerze i przepisuję anatomię, a w czwartek jadę znowu do moich kochanych dzieciaków z Częstochowy =D
Dodaj komentarz