paź 08 2003

wypadek


Komentarze: 2

 

Byłam s szkole, w drodze od niej zaznałam wypadku, noga mnie boli ledwie, co na nią chodzę. Zderzyłam się z drugim rowerem, jej wina, bo to była kobieta, nie zdążyłam przez głupią babę na wychowanie dziecka, na które apropo miałam nie iść, ale rano pomyślałam, czemu tak dużo opuszczać? Nic trudno. A było to tak: jadę sobie chodnikiem alejami JP II, które wcale nie są przy kościele, wyjeżdżam z za zakrętu a babka też tylko z drugiej strony. Czołowe zderzenie. Ona wyszła z tego cało, tylko ja z nogą zwichniętą. Boli jak ch… ledwie, co na nią staję. A ona do mnie jeszcze z uśmieszkiem na ustach, może ci pomóż? Kto wie czy nie jestem w szoku, bo w ogóle nie kontaktuję co się ze mną dzieje, dostałam drgawek i taki jest obecny mój stan!

 

agulina2 : :
.::zebra::.
10 października 2003, 19:23
Siemka, rzeczywiscie dawno tu nie bylam ale chyba mnie rozumiesz. Nie moge pisac zbyt duzo na blogu o tym co robilam ale teraz jest mi z tym zle. Nio juz nie zanudzam, pa 3maj sie:)I wracaj do zdrowia:)
08 października 2003, 15:26
Biedactwo mam nadzieje, ze to nie bedzie nic powaznego. Trzymaj sie cieplo. Buziaki

Dodaj komentarz