cze 21 2004

sz k ó ł k a


Komentarze: 6

W szkole było beznadziejnie nudno, łaziłam po ścianach, bo się nie wyspałam, usnęłam około godzinki 3 nad ranem. Pierwsze dwie godziny szybko minęły, na plastyce robiliśmy, wydzierankę „słonecznika” a na literaturze dziecięcej nie robiłyśmy nic. W czasie, gdy moja grupa miała w-f ja byłam w domu, żeby zabrać książkę do biblioteki, ponieważ powiedziano mi, że nie dostanę indeksu, gdy jej nie zwrócę. Okazało się, że do domu przyszłam na darmo, ponieważ książkę ma moja koleżanka, tylko się zezłościłam. Teraz już siedzę w domku, i porządkuję moje rupiecie.

agulina2 : :
myutyu
27 czerwca 2004, 11:46
Niezły masz ryj
23 czerwca 2004, 12:05
ja już posprzątałam u siebie :D A mi qmpel riobi w sqlnej bibliotece porządek z xiążkami :D Buźka!
hyrna
22 czerwca 2004, 08:03
Zmachałaś się kobieto! U mnie jest tak samo-jak ktoś nie zwróci książki do biblioteki to nie dostanie świadectwa :-/ Pozdrawiam :*
21 czerwca 2004, 18:10
Heheh to mialas spacer ;) Buziaki!
21 czerwca 2004, 16:55
a ja mam wieczny burdel wiec nawet nie zacczynam
Hooliganka_15
21 czerwca 2004, 14:54
Mi też by wypadało posprzątać, ciuchy po całym pokoju porozwalane, ale mi sie nie chce....

Dodaj komentarz