gru 13 2003

po próbie


Komentarze: 4

Dzień rozpoczęłam o godzinie 9.30. Wstałam ubrałam się i poszłam na scholkę. Przygotowywujemy się do konkurs kolęd w Mstowie i u mnie w Zawierciu w sąsiedniej parafii i drugi konkurs w Miejskim Ośrodku Kultury. Prócz tych trzech konkursów, śpiewam w ognisku muzycznym i w Domu Pomocy Społecznej, o czym też już wspominałam. I jeszcze jeden występ właściwie to nie występ śpiewamy 4 stycznia na Mszy Św., za córkę Anię naszego pana organisty. Tyle się będzie działo w grudniu i styczniu. Do tego wszystkiego dnia 22 stycznia, czyli na drugi dzień po moich imieninach nas na studiach mamy koniec pierwszego semestru, tak, więc czas tych świąt, poświęcam głównie na naukę i próby, nie mam nawet, kiedy iść do moich dzieci, którymi się opiekuję- Esterki i Jeremiasza, 6 letnich bliźniaków. Po próbie scholi, poszłam na chwilkę do nich, a Jeremiaszek zadał mi takie pytanie: Czy mogę zostać troszkę dłużej, bo on bardzo lubi się ze mną bawić. Niestety nie mogłam, bo trzeba by już te zacząć sprzątać na święta, nauka i inne nie mniej ważne zajęcia na mnie czekają. Moje wytwory z masy solnej nie wyszły, bo dałam za dużo jednego ze składników i nie chce mi to cholerstwo wyschnąć.

agulina2 : :
BanShee
17 grudnia 2003, 12:04
lubie spiewac kolędy... chociaż mi to nie wychodzi :)
15 grudnia 2003, 14:48
Hihihihi nie ma jak przedswiateczne zamieszanie ;) Buziaki!
13 grudnia 2003, 19:08
hehe ja musze zrobic okladkena plyte hehe ale to juz nudne co roku to robimy =D ja se byla dzisiaj na miescie
13 grudnia 2003, 19:07
hehe ja musze zrobic okladkena plyte hehe ale to juz nudne co roku to robimy =D ja se byla dzisiaj na miescie

Dodaj komentarz