sie 20 2003

kuchnia i mój tata


Komentarze: 6

Pewnie nie pamiętacie jak Wam opisywałam "naleśniki mojego taty" Dzisiaj mam dla Was coś zupełnie innego. Mój tata, barszcz czerwony, kuchnia, to przedmioty i On biorący udział w całej akcji. Sam w domu, no nie z psem. Zachciało mu się po paru piwkach zrobić sobie ten sławetny barszczyk czerwony. Wstawił go na piecu a w czajniku obok bezprzewodowym wodę, aby ją do tego barszczyu dolać. No na razie nic ciekawego nie? Małe wyjaśnienie co do czajnika, działa u nas na zasadzie postawienia go na płytkę i sam się załącza. Zagotował wodę, dolał do barszczu i czajnik osdtawił na tę płytkę. Poszedł do pokoju oglądać TV. Po około pięciu minutach poczuł smród, wchodzi do kuchni patrzy, a tam czajnik w płomieniach zaslonka się paliła też. Ugasił :D Co by było gdyby.... przyszedł później... tak to jest jak się zostawia człowieka 43 letniego samego w domu.... .

agulina2 : :
20 sierpnia 2003, 21:30
Samego nie wolno, koniecznie z gaśnicą!
20 sierpnia 2003, 21:06
Hie Hie Widzisz Agulinko tak to jest jak facet wtargnie do kuchni. :)) Pozdrówka. :*
20 sierpnia 2003, 16:23
hihihi moze mu sie barszczu na jakis czas odechce?? :)
20 sierpnia 2003, 10:55
a niech sie ojciec uczy...w koncu jest to rownouprawnienie :P
20 sierpnia 2003, 10:34
No tak a mówia, ze to my mlodzi jestesmy nieodpowiedzialni. Pomysl sobie co by bylo gdyby takie cos przytrafilo sie Tobie? Awantura?
cała_ona
20 sierpnia 2003, 10:27
heheh po prostu przecenil sowje mozliwosci ;))

Dodaj komentarz