maj 03 2005

koniec laby


Komentarze: 2

W niedzielny poranek, dzwoni telefon, niestety nie odebrałam go, bo nie miałam ku temu sprzyjających warunków. Gdy tylko usiadłam do komputera, napisałam do tej osoby, sms, z zapytaniem, co chciała. A ona zadzwoniła do mnie raz kolejny, tym razem już odebrałam i umówiłyśmy się, na spotkanie, ona jest z drugiego końca Polski, a spotkałyśmy się osobiście już po raz drugi.

Dzisiaj jest wtorek dzień trzeci maja, już z samego rana, bo o godzinie 9 wyszłam z domu na próbę do ogniska, następnie do Kościoła, na próbę scholi młodzieżowej i chóru dla osób dorosłych, w którym śpiewam od tego piątku, który nie tak dawno był. Na 11 Msza Święta za Ojczyznę, na której ze scholą i chórem śpiewałam, a po niej biegiem pod ognisko muzyczne na kolejny z występów w dniu dzisiejszym. Mam go uwiecznionego na kamerce, będzie, co wspominać. Śpiewałam z O1, o czym już wspomniałam, ale Pani Halina, mnie też podziękowała osobiście jako wyjątkowi z, O2, który też lubi się udzielać śpiewając na widowni była moja Pani Dyrektor i kierowniczka od praktyk.

 

agulina2 : :
03 maja 2005, 22:03
przyznam ze niewiele zrozumialam z tej notki, wyjatkowo zagmatwana :/
03 maja 2005, 20:04
ufff, pogubilam sie... zabiegana jestes, wspolczuje Ci... nie ma to jak dlugie spanko w wolne dni.. yeah! :))

Dodaj komentarz