lut 11 2005

:-)


Komentarze: 2

A u mnie ferie, tzn. ferie dobrowolne. Olewam szkółkę, po co się uczyć, i tak rodzinka twierdzi, że i tak się niczego nie nauczę. Odwiedziłam Asię, bo ma nogę w gipsie, od zwykłego poślizgnięcia się na drodze prostej, ludzie strzeżcie się ślizgawic. A oprócz tego codziennie chodzę do babci, dzisiejszy dzionek miałam bardzo pracowity, rano poszłam do babci, i jej trzykrotne zakupy, bo jak wróciłam to się okazało, że czegoś mi zapomniała powiedzieć, i tak łaziłam jak koziołek ofiarny. Prócz tego zapłacić mieszkanie byłam, i wróciłam do domu, umyłam głowę, i poszłam na zajęcia popołudniowe. Wróciłam o 2o, a jutro długo oczekiwany wyjazd....

agulina2 : :
11 lutego 2005, 22:42
no to musisz im udowodnic ze stac cie na wiecej. Niech oni sobie gadaja co chca, ty nie sluchaj co mowia inni! A babci musisz wybaczyc, w pewnym wieku zapomina sie o roznych rzeczach. Aaaa, mam nadzieje ze artykul doszedl?
11 lutego 2005, 21:08
Ty masz ferie dobrowolne, a ja mam przepisowe :D Tylko, ze choram ... :(

Dodaj komentarz