lut 15 2005

babuleńkowo


Komentarze: 5

Wczorajszy wieczór u babci był tragiczny. Wskoczyła – hihi, dobrze by było, weszła powolutku do wanny, ale dopiero o godzinie 22.15, zanim wyszła, zanim jej masaż zrobiłam, posmarowałam, kolację zjadłyśmy to spać poszłam o godzinie 23.45. nie powiem nawet wcześnie … Do tego wszystkiego u mojej babci jest jak dla mnie za gorąco, więc nie mogłam usnąć do pierwszej nad ranem. Wpadłam na pomysł, zakręcenia grzejnika i otworzenia balkonu, którego zapomniałam zamknąć rano i była o to afera, że ona marznie, tam naprawdę był ukrop. Rano pobudka o ósmej, czyli pół godziny dłużej spałam, niż miałam, po moich wczorajszych rozważaniach. Poszłam po te zakupy, a potem do sklepu AGD po stelaż, ten taki metalowy, co się na piec kładzie żeby garnki nie pozlatywały – zgadnijcie ile to dziadostwo kosztuje? Wróciłam i znowu poszłam, bo skleroza dała znać po raz kolejny. Trochę z nią jeszcze posiedziałam i przyszłam do domu, a jutro z samego rana znowu, będę musiała pójść od niej, bo jest bardzo chora, nawet szklanki w ręce nie jest w stanie utrzymać.

agulina2 : :
17 lutego 2005, 13:35
O widze ze masz ten sam szablon co ja. Ja nie moge nigdy zasnac jak mi za goraco hehe
16 lutego 2005, 16:38
Heh u mnie jest na odwrot - babcia jak domnie przyjezdza to mowi, ze strasznie goraco mamy w domu :D a u niej lodowa, brrr :))
joanna
15 lutego 2005, 21:38
A mi podobało się co napisałaś, z takim humorkiem. Zapraszam do siebie, chociaż u mnie to dopiero początki ...:)
15 lutego 2005, 20:37
nie mam pojecia ile dziadostwo na piec moze kosztowac:) a co do opieki nad babcia... Moi Rodzice maja to samo - musza sie opiekowac moja babcia... ech.. no taka kolej rzeczy. trzymaj sie :)
15 lutego 2005, 19:53
dziefczyno huj , mam wiedziec jak bylou babaci , jestes zalosna , bys sie zabrala z ajakegos chloapka a nie blogi pisala i do tego masz trudnosci z pisanie , , wiec na twoim mijescu bym odradzil

Dodaj komentarz