Archiwum kwiecień 2005


kwi 20 2005 leukocytoza
Komentarze: 3

Dzisiaj z samego rana byłam w szkole. Osiem godzin to jak dla mnie o wiele za dużo, ale wytrzymałam. Miałam dwie medycyny, i zapowiedziany następne zaliczenie, potem dwie pielęgnacje dziecka, i zapowiedziane zaliczenie, a następne dwie to wychowanie dziecka, na pierwszej z tych lekcji, przyszła do nas Pani z zewnątrz, i miałyśmy „kurs szybkiego czytania - warsztaty” Przebiegły dość ciekawie. Na drugiej godzinie pisałyśmy notatkę o upośledzeniu umysłowym, bo zaczęliśmy właśnie dział pedagogiki specjalnej, na która przygotowałam wykład o dziecku autystycznym i pracy z takich dzieckiem. Przełożyliśmy dzisiejsze zaliczenie z tego przedmiotu. Następnie dwie, już jak się zorientowaliście, godziny to literatura dziecięca, na której za plan stymulujący rozwój mowy, dostałam dobrą ocenę, i za inscenizację utworu dziecięcego też dostałam ocenę dobrą. To chyba jedyny sukces w dniu dzisiejszym z mojej strony.

 

W miedzy czasie mojego pobytu w szkole, moja mama rozmawiał z jej kierownikiem, na temat piątkowego spotkania z Panem policjantem w przedszkolu, z jej szefem, który jest radnym, więc nie było problemu, aby taka „wizytację załatwić, odebrała też wyniki z naszych poniedziałkowych badań.

 

No a wracając do szkoły, bo mi się przypomniało, to Pani dyrektor na medycynie zapobiegawczej, powiedziała nam, że ta Pani, która jest naszą opiekunką w przedszkolu, i przy której zaliczamy zabawy, w piątek też do przedszkola nie zawita, i że dyrektorka będzie z nami, a ten policjant będzie z mojej inicjatywy, mam wielkiego stresa, bo jutro na 9.30 dostałam wezwanie na komendę Policji, w tej sprawie, ale i tak stres daje znać. Wizytacja Dyrektorki to już nie żarty. Tylko, żeby dzieci były zainteresowane.

 

No a z tymi badaniami to normalnie koszmar, wyniki się zapowiadały bardzo nieciekawie, więc postanowiłam od razu pójść z nimi do lekarki, co też uczyniłam. I tak, się prezentują krew w granicach normy, cukier też, ale w moczu wykryto, bardzo duży poziom leukocytów, 35-45 a norma to tylko 1-3 nieźle choroba - leukocytoza. Do tego lekarka powiedziała, że mam zapalenie pęcherza moczowego i miedniczek, no i już wspominana silna depresja. Od jutra rozpoczynam silną terapię antybiotykową, dwie tabletki na dzień, i powtórne badanie za tydzień. Jutro nie idę na zajęcia, bo będę na Komendzie.

 

agulina2 : :
kwi 19 2005 coś nowego
Komentarze: 2

W przedszkolu dzisiaj byłam przed ósmą minut piętnaście. Kiedy to znajoma z klasy powiedziała, że nie będzie naszej opiekunki grupy, przy której miałam dziś zaliczyć zajęcia dydaktyczne z całą grupą, na temat zawodów wykonywanych przez dorosłych. Pani z grupy 3-4 latków, zapytała się czy mam coś przygotowane, ale mnie się już nie chciało tych zajęć prowadzić i tylko odburknęłam jej, ona niestety nie może ich ocenić, bo nie jest naszą nauczycielką, po co robiłam masę solną, z kilograma mąki, po co się starałam i pół dnia spędziłam na rysowaniu ilustracji przedstawiających osoby dorosłe wykonujące różne zawody, zamiast uczyć się na zaliczenia, pytam, po co szukałam tekstu o zawodach i zagadek, no, po co.. po to żeby nie miał mnie kto ocenić, zrobiłam zabawę „na marne”, dzieci do tego były nieznośne, tylko garstka była zainteresowana, po co to wszystko? Zajęcia były dla 21 dzieciaków, a zainteresowanych było może 6, organizacja i przebieg nie były monotonne, bardzo się podobały opiekunce w tej grupy przedszkolnej, powiedziała, że ciekawie przemyślana organizacja, i czy mogę dać na gazetkę ilustracje te, co zrobiłam. Chociaż tyle…

Do tego wszystkiego koleżanka, z którą miałyśmy na jutro opracować pewne pytanie z wychowania dziecka, opracowała go sama, a ja miałam tylko przepisać na komputerze, jednak, takie było w przedszkolu zamieszanie, ze po zajęciach, które prowadziłam poszłyśmy z dzieciakami na próbę do, MOK-u, że nie pomyślałam, aby wziąć przeze mnie przygotowane materiały, zostało to wszystko i w środku to pytanie ( folię z materiałami), ciekawe jak się wytłumaczymy w szkole. A wracając z przedszkola, powiedziałam jej, nie świadoma tego, że nie mam w plecaku, ze mi się nie będzie chciało tego przepisać, i kłótnia była niepotrzebna. Nie wiem co sie ze mną dzieje....chyba mam depresję :( raczej napewno!

 

agulina2 : :
kwi 18 2005 badania
Komentarze: 3

dzisiaj z samego rana pojechałam z maą do pracy, a po godzinie 8 wyszłysmy do przychodni, i zesżło nam az t\do teraz, takie kolejki, wychodze na autobus od mamy z pracy i do school. Żle się coś od rana czuję ...psycicznie

agulina2 : :
kwi 13 2005 wyczerpana
Komentarze: 4

Dzisiaj w szkole miałam ciężki dzień, wszystko udało się zaliczyć, szkoda tylko, że wyjazd do Siewierza, trochę był dla mnie trudnym. A dzisiejsze zaliczenie z pielęgnowania dziecka, też się nie powiodło. Nic więcej nie chce mi się pisać, po prostu jestem wyczerpana.

agulina2 : :
kwi 06 2005 Uda Ci się
Komentarze: 3

Od pierwszego dnia kwietnia nic na blogu nie napisałam, nie było okazji, czasu, chęci, po tym wszystkim, co teraz się wokół nas dzieje, śmierć naszego rodaka Karola Wojtyły wstrząsnęła światem, nastąpiło wielkie poruszenie. Mas media tj: Internet TV, i prasa, zarówno świecka jak i religijnej treści, o niczym innym nie piszą tylko, o JPII. Był to człowiek, który zasłużył się dla Polski, oddajmy Mu hołd, ale nie jako „Ojcu Świętemu”, bo takie miano ma tylko jeden, Nasz Pan Bóg, tylko jako Papieżowi, Karolowi Wojtyle.

 

Dziś w szkole, miałam mieć 4 zaliczenia, w tym jedno z wychowania dziecka, i z pielęgnowania dziecka, i dwa z literatury dziecięcej- te były i dostałam z nich dwie czwóreczki i - jestem zadowolona. Natomiast na pierwszych dwóch godzinach z zajęć, z medycyny zapobiegawczej Pani Dyrektor oddawała nam zaliczenia z tego przedmiotu, dostałam ocenę bardzo dobrą, nie poszły, zatem na marne moje czterodniowe zakuwania. Na literaturze też było spoko, jak na każdej zresztą dziś godzinie.

 

agulina2 : :