Archiwum kwiecień 2004


kwi 29 2004 a tak dzisiaj było
Komentarze: 5

Przed południem siedziałam w domu, to i tamto robiła, po południu dostałam telefon od Pani Haliny czy czasem w moich zbiorach nutowych nie znalazlabym utworu "Do zakochania jeden krok" no i cos mi w zwiazku z tym obiecała.... ale tego już nie mogę powiedzieć publicznie. Poleciałam do znajomej żeby załtwić bo to ważna sprawa zarówno dla mnie jak i dla niej, udało się dostarczyłam jej te nutki i to jest chyba jeden jedyny plus dnia dzisiejszego, na probie źle mi poszło bo z gardłem bolącym i katarem śpiewałam przez nos a to największy minus tych co śpiewają- podobnie jak Dagmara ze scholi. W domku nie mogłam znaleźć mojej karty gorączkowej, którą miałam oddać jutro na pielęgnowniu dziecka do oceny, i przeszukiwałam pokój chyba z pięc razy nie ma, zapadła się pod ziemię, w związku z tym jednym głupim papierkiem jutro dostałabym 4 oceny niedostateczne, wioęc wolę do szkoły nie iśc, i o dziwo moja mama jest tego samego zdania co ja :-) dziwne rzeczy się dzieją, a :DanieL naprawił klawiaturkę

agulina2 : :
kwi 29 2004 a tak bylo wczoraj
Komentarze: 3

Wczorajszy dzień spędziłam praktycznie w domu na nauce siedzeniu przy komputerze i uczę się piosenek na występ w pierwszych dniach maja. Po południu poszłam na próbę do ogniska, i jestem zła, bo nie wiem jak trzeba zaśpiewać jeden a nawet dwa takty, zawsze, ale to zawsze w tym miejscu się mylę. Bo domu wróciłam na godzinę 19.00 Od pani Haliny pożyczyłam sobie płytę z tymi półplaybackami i uczę się ich śpiewać, żeby dzisiaj na próbie zabłysnąć jak gwiazdka. Oprócz tych piosenek wartałoby się pouczyć czegoś do szkoły. Jutro będzie najgorszy dzień jak go przeżyję i pozaliczam wszystko na takie oceny, jakie by mnie satysfakcjonowały, będzie dobrze.

agulina2 : :
kwi 27 2004 na wesolo
Komentarze: 4

Zacznę od takiej  fajnej sytuacji, która wydarzyła się dzisiaj w szkole, otóż na wychowaniu dziecka, przyszła do naszej klasy dziewczyna z grupy dietetyków by zapytać, czy czasem Pani Ania, z którą miałyśmy zajęcia, nie ma ich dziennika, pani odpowiedziała, że nie posiada go, chyba ze w swoim plecaku, no i tak tam się właśnie znalazł, jaki z tego wniosek? Pani Ania jest kleptomanią (osobą, którą zbiera nie swoje rzeczy nieświadomie)

No a moja klawiatura tez dzisiaj cos, ogupiala, bo gdy naciskam literę, „ł" wyskakuje b, a i nie ma polskich znaków, co jest grane? Poczekam na Daniela on może coś zrobi, z nią, żeby zadziałała poprawnie, bo teraz to można dostać przy jej używaniu apopleksji nerwowej.

No, a jeśli chodzi o dzisiejsze zaliczenie to powiem tak, szkoda było stresu, nerwów, słów, które wypowiedziałam, że nie umiem, bo taka była prawda – był łatwy, a to, czego nie wiedziałam podyktowała mi Asia, moja najlepsza kumpelka, z ławki. Na psychologii, prócz po raz kolejny przerabiania materiału o potrzebach, miałyśmy ćwiczenia psychologiczne, troszkę posmutniałam, bo nie należały do najprzyjemniejszych, moje samopoczucie jest złe, bo choróbsko mnie jakieś dorwało.

agulina2 : :
kwi 26 2004 uf już w domku
Komentarze: 1

W szkole nic ciekawego się nie wydarzyło, wstac musiałam juz o 6 a jutro mam zaliczenie z anatomii z narządów płciowym męskich i żeńskich - ech jak bym nie wiedziała co posiadam, będą mnie z tego testowac.... przemilczę ten fakt .....nic mi się nie chce robić, jeszcze pani na plastyce wymyśliła sobie robienie tulipanow- takich jak ostatnio na technice znowu potrzeuje do Domu pomocy, i robiłyśmy jeszcze witraże w kształcie biedronki, żabki, i motyla. Nawet mi się podobały....

Czy ktoś wczorj oglądał " Pod napięciem"? Powiem mam z własnego doswiadczenia, że  tak jest naprawdę, przezyłam to na własnej skórze, nie miałam jeszcze 18 lat jak sama przyjmowałam dostawę składającą sie łacznie z 34 minimalnie takich palet po ok 1 tonie wagi jednej z nich, ledwo co sie rusząłam :(

agulina2 : :
kwi 25 2004 niedziela
Komentarze: 4

No i kolejny weekend sie powoli zbliża ku końcowi, a ja nic nie zrobiłam, wczoraj będąc u babci zadzwoniła do mnie Pani od muzyki że koniecznie dzisiaj muszę do niej isć, zanieść jej kasetę...no i chcą nie chcąc zaraz zmykam na drugi koniec Zawiercia. Gdy wrócę planuję siąść do nauki a jak będzie to się okaże. Na 18 do Kościoła, bo Pan Dariusz ma mi dać nuty do nauki, bo powiedział, że nie mogę marnować swojego tlentu i on przejmuje dowodzenia nad moim graniem, powiedział, że musże mieć jakiegoś opiekuna który będzie mną kierował, bo na własną rękę to nie zdziałam nic konkretnego.

A jutro jak to zwykle bywa w ponirdziałek, trzeba wcześnie wstać i iśc do szkoły. Kwiecień dobiega końca, trzeba też zrobić krótkie podsumowanie całego miesiaca, usprawiuedliwic nieobecnosci w szkole, nadrobić zaliczenia na ktre nie chciało mi się pójsć i co najważniejsze uporządkować swoje domowe sprawy, a poza tym znowu zająć się bliżniakami :-) bo ich tato  wyjechał do Szwecji, więc już zaczynają tęsknić. Kamusiu czekam na e-maila wiesz z czym

agulina2 : :