Archiwum lipiec 2003


lip 31 2003 c.d...
Komentarze: 1

Po MEDYKU pojechaliśmy po bilet dla daniela do czestochowy. i do babci po poszwy, które następnie zawieźliśmy do magla, o wszystko w godzine i 15 minut

 

agulina2 : :
lip 31 2003 oj dlugo
Komentarze: 0

Trzy dni mnie nie było, a ile się w tym czasie wydarzyło :D Część została opisana już na agulince - agraffeczce, a resztę postaram się opisać teraz tutaj już za chwilkę. Zacznę od dnia dzisiejszego, a właściwie nocy. Obudziłam się o 3.15 z okropnym bólem brzucha, mdłościami, i oczekiwanym omdleniem. W mojej głowie nic poza chęcią uśnięcia nie było, a co dopiero udało mi się zrobić o 5 nad ranem, oczywiście mój sen nie trwał zbyt długo bo 3 godziny kiedy to Daniel mój brat obudził mnie o 8 i czas ruszać w drogę powiedział. Ech myślałam, że go zabije własnym wzrokiem :) No, ale jakoś się pozbierałam. Dzisiaj nasze wszystkie sprawy rozpoczęliśmy od wizyty u babci Ani żeby przekazać jej te bilety, bo po 10 mieli jechać z dziadkiem jak co dzień na działkę, ale przed wizyta u niej pojechałam do apteki po jakieś leki na tę moją chorobę. Kolejnym naszym punktem zaczepienia była moja nowa szkoła "MEDYK" tak ją będę nazywała bo tak się nazywa :) Zapytałam w sekretariacie jakie dokumenty są potrzebne aby przyjęli mi te dokumenty, i podziękowała wyszłam. Wszystko miałam już przygotowane w aucie gdyby nie faktem że zapomniałam o teczce, a wymagane są dokumenty w teczce. Pojechaliśmy naszym autem, bo cały czas autem jeździliśmy, ja nawet w stanie dwóch kroków sam nie jestem w stanie zrobić nawet teraz :) Następnie pojechał odebrać do mojej poprzedniej szkoły czyli EKONOMIKA dyplom ukończenia z przygotowania zawodowego z oceną bdb, ale zła jestem co już pisałam kiedyś bo 6 przeszła mi koło nosa :). Gdy odebrałam "dyplom uzyskania tytułu zawodowego" bo tak się to fachowo nazywa pojechaliśmy do mojej mamy do zakładu po teczkę, myślałam, że ona mnie wybawi i tak tez się stało. Przy okazji zrobiłyśmy kserokopie mojego świadectw i tego dyplomu, niech sobie na wszelki wypadek w domu będą :) No i spowrotem pojechaliśmy do MEDYKA zostawić dokumenty. Tak więc 25 sierpnia czyli dzień przed..... będę miała rozmowę kwalifikacyjną, i w ten sam dzień się dowiem, czy zostanę przyjęta :)

agulina2 : :
lip 27 2003 po imieninach
Komentarze: 4

Na imieninach było cool. Przed naszym wyjściem do babci przyszła moja ciocia z wujkiem i mojej mamy chrześnikiem, micchałkiem. Ciocia tak zyupełnie zapomniała że to dzisiaj są imieniny Anny (tzn wczoraj były), że chciała nas wyciagnąc na wakacyjne dni zawiercia, na których był Piotr Szczepanik. No, ale nie poszliśmy, tak czy inaczej musieliśmy przy okazji odwiedzić kwiaciarnie i zakupić kwaity dla naszej solenizantki co też uczyniliśmy. Na miejscu życzenia owacje toasty, była jeszcze jedna ciotka z tzw marciszowa. No i tak zeszlo do 22, pojadłam sobie za wszystkie czasy ale z umiarem, fajnie było by gdyby nie jeden fakt....ale to już pisze gdzieś indziej..........

agulina2 : :
lip 26 2003 nocne szaleństwo
Komentarze: 2

Moja mama na mnie krzyczy, że jeszcze nie połozyłam się spać, ale mnie sie jeszcze nie chce, wcinam sobie slodkości słucha płytek pisze notki, gram w scrable, typowe zajecia komputeowo-zywnosciowe-umuzykalniajce mnie. Nie robie przeciez nic złego, nie siedze na jakimś erotycznym czacie nie umawiam sie na zadne spotkania tego typu i nie tylko, siedzę pokorniuchna jak baranica i spokojnie :) gram w scrable, ech dlaczego na taka jest przecież mam wakacje :)

agulina2 : :
lip 25 2003 powrot do....
Komentarze: 3

Przez cae trzy dni nie było mnie w domu, ech byłam parę domów i bloków dalej na wakacjach. Byłam u babci. To się nazywają wakacje, przytyłam u niej przez tylko trzy dni 1 kg, ech. Dobrze mi u niej było co pięć minut pytała czy nie chcę czegoś zjeść, ale ja tyle nie jem mówie, babcia nie przesadzaj ja ci chce dogodzic, przy chodzisz raz na tydzień to moge sie toba zaopiekować powtarzała. Miło było usłyszeć takie słowa :) jednym minusem pobytu u babci było wczesne wstawanie koło 9 nad rankiem, ech moze nie było by tak strasznie gdyby nie fakt, że tam się nie dało spac, nikt mnie nie budził, ale bło strasznie gorące, jak zresztą wszedzie i do tego nie n swoim miejscu, czlwoei kto taka świnka hehe która do wszystkiego się musi przyzwyczaić :-) > No ale nic nieszkodzi, wczorajszy wieczorek spędziłyśmy wyzywając siebie ech, rozwiazywałyśmy krzyzówki i ja do babci cicho juz siedz alobo" no wpisu to szybciej bo wiem nastepne" takie śmieszne scenki odgrywłysmy, ja 19 latka i babcia 71 latka :) ech wiecej szczegółow dopisze wieczorkime, bo brat dzisiaj ranusio około 6 pojechał do Gdańska i do Szwecji, mam całe trzy dni kompa tylko dla siebie ech :-0. Z mamą wychodzimy do babci, do tej co dopiero przyszłam ale myślę, że będzie ciekawie, znowu szykuje mi kolacyjkę.

agulina2 : :