Archiwum grudzień 2002


gru 31 2002 ta sama notka z wczoraj tylko....
Komentarze: 0

tylko jakis kretyn beznadziejnie ją skomentował i postanowiłam usunąć komentarze bardzo zlośliwe....

OJ DŁUGO TO TRWAŁO

 

NIE MOGŁAM SIĘ DOSTAĆ NA BLOGI.COM, ALE JUŻ JEST WSZYSTKO OKI, MAM NADZIEJĘ, ŻE DŁUGO NIE BĘDZIE TAKICH PROBLEMÓW. HEH TROSZKĘ JUŻ ZAPOMNIAŁAM CO CHCIAŁAM NAPISAĆ ALE  SPROBUJĘ SOBIE COŚ NIECOŚ  PRZYPONIEĆ

 

Oj tyle dzisiaj napiszę myślę, że nie skasuje się zanim nie zapiszę j.... masło maślane ale niech będzie. Zacznę może od dzisiejszego dnia tak lepiej bo narazie wszystko pamiętam. Wstałam jak zwykle codziennie rano, no może troszkę później niż trzeba wstać do szkoły. Poszliśmy z bratem do banku wpłacić ratę - hm  nawet nie wiem za co no i do biedronki mojej żeby coś na śniadanko zakupić ( bułeczki i pączusia) o to idę po niego, bo mi w brzusiu burczy, a no i do tego dwie pizze mniam, mniam i soczek pomarańczowy...- nie dam nikomu to moje hehehe, no chyba że.... . Gdy przyszłam z Biedronki to zadzwoniłam do znajomej Izusi, bo nie byłam ostatniego dnia przed świętami w szkole, zapytać czy mi pożyczy zeszycików, no i  tyle tego przyniosłam, że głowa boli L. A takie są skutki nie chodzenia do szkoły. Przyszłam sobie do domku, i trzeba było się wziąć za sprzątanko, no i to zrobiłam, a teraz tak sobie siedzę i się zastanwaiałam razem z Panią profesor „Wercią” hmm pomogła mi dużo J- dziękuję Weruś, no i Tobie Azraelku też. Teraz sobie siedzę przy komputerku o właśnie mamcia mnie na obiadek- prażonki pyszniutkie-godz. 16.00 to była

 

Zróbmy małe podsumowanko szkoły. Czas pomyśleć o zakończeniu semestru o ocenach aby wyjść jak najlepiej, to będzie strasznie męczący czas, czas w którym okaże się wszystko.... jak wyjdę z uśmiechem na twarzy czy wielkim niezadowalającym smutkiem na twarzyce.

Już dzisiaj mam tyle zapowiedzianych sprawdzianów na okres po świąteczny, że nie wiem czego się uczyć, a co odstawić na bok... hihi nauczę się wszystkiego, tylko tak se pisze znaczy chciałam powiedzieć „sobie

agulina2 : :
gru 27 2002 ... znajomości
Komentarze: 0

No więc napiszę troszkę skąd się z nimi znamy. Dominika ma brata Adriana i ja mam brata :DanieL-a. Są oni obaj w jendnym wieku tzn 21 latek na karku. Chodzili razem do słynnej szkoły podstawowej nr.2 w Zawierciu ( moim kochanym mieście) No to pczątek znajomościpaństwa Ł..... i P....( to nasze nazwiska, więc..pozostaną tajemnicą) dwóch rodzinek, hieh i nie koniec.... . Kiedy to w brzuszku były Agulinka i :Dominika nasze mamy leżały razem na sali przedporodowej... już się znałyśmy. Ja z marca jestem a Dominisia z kwietnia ( ja-29 marzec, a Misia {bo tak czasem na nią mówię} z początku kwietnia) , nie napiszę, bo to byłoby naruszenie jej prywatności. O sobie mogę pisać bo to mój blog-erek. Tak początki naszego życia już były wspólne. Szkoła podstawowa (pierwszaki) i co kolejne nasze spotkanie, trafiłyśmy do tej samej klasy - klasy "I c" (przypadkowo) nie siedziałyśmy razem, bo nie wiedziałyśmy jaka była nasza przeszłość... no ale nie długo. Dominisia nie przechodziła calych ośmiu lat SP (szkoła podstawowa) ze mną, bo się przenieśli do Katowic, ale nie na długo i Misia wróciła do mojej klasy :-). nie wiem w której to było klasie, zaprzyjażniłyśmy się ( chyba 5 klasa SP), ja uczyłam się wtedy prywatnie gry na keyboradzie i Misia trafiła do mnie do zespołu , bo mój nauczyciel organizował dla swoich uczni rózne występy( a Misia też ma talent muzyczny). No najpierw nasz zespół nosił nazwę "Nastolatki" potem przemianowany został na "Remix" i jeszcze póżniej na "Bon"a ja też byłam w innym zespole naszego nauczyciewla o nazwie "Rys" (czyli w dwóch jednocześnie). Szkoda, ze mój nauczyciel po jednym z kolejnych występów powiedział mojej mamie, że już szkoda Jego czasu, aby mnie uczył.... bo już umiem, tzn chodziło mu o to, że co usłyszę i mi się spodoba gram. Hiehie no, ale to i dobrze, bo i tak nie mam czasu już aby z nim grać :-(, bo gram kiedy chce i co chce... , tylko nie ma występów chlip.. chlip chlip....-tego mi najbardziej brakuje . No to ósma klasa SP, kiedy to musimy się z Misią rozstać, bo doszłyśmy do wniosku, że nie ważne jest, abyśmy były w tej samej szkole, tylko o to: abyśmy się uczyły w tym kierunku jaki nas interesuje. Ze mna i tak było inaczej.. ale to innym razem... . No i nie jesteśmy w tej samej szkole. Misia skończyła jedną (zawodówkę) i poszła do drugiej- technikum, a ja w ostatniej klasie mojej szkołki (czyli Zespołu Szkół im. Oscara Langego- w skrócie ZSE), myślę co tu wybrac, ale nie o tym miałam pisać. Z Misią mieszkamy niedaleko siebie i to nas łączy, hmm fajnie tak mieć przyjaciółke blisko siebie.... buziaczki tak przy okazji dla WOMEN. No to koniec, krótko o historii znajomości z moją :Dominisią

agulina2 : :
gru 27 2002 u ...na imieninach
Komentarze: 0

Wczoraj imieniny miał mój tata, około godzinki hmm 17 przyszła babcia z dziadziem a tuż przed nimi :Dominka (do mnie). Było dobrze dopóki mamcia (która miała imieniny w Wigilię) powiedziała, że zagram coś na organach i musiałam grać. Dobrze, że byłyśmy z :Dominiką razem w zespole to mi pomogła śpiewać. Gdzieś koło godziny 21 poszła babcia i dziadzio, a my z :dominiką wziełyśmy psa i poszłyśmy po :Dominisi mamę. Luz zabawa dopiero się zaczeła... a skończyła o 3 ranusio. Hiehie tylko siem troszku nie wyspałam, bo Dominisia była z jej 9 letnią siostrą Ewelinką, i tak wariowałyśmy, że siem nie dało ( z Eweliną jak ciocia i Dominisia poszly) :-) hihih bo Ewelincia u mnie spała, bo sama tego chciała. A tak poza tym tylko dodam, że ona ma niesamowicie wielki talent plastyczny, rysowala mi dużo a no i jeszcze śpiewałyśmy o godzinie 00.00 z Ewelinką oczywiście. No dobra teraz to już chyba wystarczy tego. Właśnie piję sobie kawusię, a tu nie dawno mama się mnie zapytała.. czy czasem nie jestem głodna?, hmm głodna NIE! Ja jestem przejedzona. Ja po tych świętach to nie jem już nic - przynajmniej narazie, bo mam obrzydzonko do jedzona hihhihihie - ciekawe tylko na jak długo? Kawusia kawusią i już po kawusi ;-(. a po 18 znowu przychodzi Ewelinka, :Dominika i ciocia Jola ( mama :Dominisi i Ewelinci) Hurraaaa chociaż siem nie wyspałam cieszem się. Fajne z nich ludziska.

agulina2 : :
gru 25 2002 święta
Komentarze: 0

Święta to czas, w ktorym wiekszośc z nas czeka tylko na prezenty. Hmm co dostaliście ciekawego? Ja troszku pieniązków ( ale na telefon nie starczy wcale) słodyczki i perfumy :). Hmm bardzo się objadłam chyba aż za bardzo, dzisiaj idziemy o 16 i znowu to samo jedzenie :-( a ja sie przeież miałam odchudzać, ups nic z tego mi nie wyszło. Teraz siedzimy sobie z braciem  ja przy kompku a  on gazetki czyta, słuchamy sobie radyjka. Wczoraj były imieninki mojej mamci a jutro znowu też imieninki ma tato i nie wiem co im kupić? Coś praktycznego -taniego :-)? Pomożecie

agulina2 : :
gru 23 2002 i znowu to samo
Komentarze: 1

Znowu to samo rok w rok te pięknie przystrojone wystawy te okna udekrowane te życzenia płynące z ust do ust, te kłótnie rodznne te porządki to wszystko psu na bude, albo fotomontarz, aby ludzie widzieli dobre czyny w nas i chwalili ..... nie ważne jest to co na zewnątrz, liczy się to co każdy ma w sercu co czuje, święta to czas pojednania, alei  czas nieenawiści, róznie to u różnych bywa....

agulina2 : :